Tusk: wyborów w maju nie będzie, pracujmy nad ordynacją
Wyborów w maju nie będzie - powtórzył lider PO Donald Tusk. Odniósł się w ten sposób do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który oświadczył, że "albo wybory będą w maju, albo w 2009" roku.
24.03.2006 | aktual.: 24.03.2006 14:31
Po raz 58. powtarzam, że nie jest wymysłem PO to, że z punktu widzenia Watykanu i dobrze pojętych interesów Polaków, którzy czekają na pielgrzymkę Ojca Świętego, majowy termin wyborów jest niedobry. Wskazują na to wszystkie znaki na niebie i ziemi, a także w Watykanie - powiedział na piątkowej konferencji prasowej Tusk.
Na uwagę, że alternatywą dla majowych wyborów może być stworzenie koalicji rządowej PiS z Samoobroną i obarczanie PO odpowiedzialnością za taki rozwój wypadków, Tusk stwierdził, że porozumienie polityczne PiS-Samoobrona zawarto wiele miesięcy temu, jeszcze przed wyborami prezydenckimi.
Według niego, od tamtej pory bardzo konsekwentnie realizowany jest plan doprowadzenia do koalicji obu tych ugrupowań.
Mam wrażenie, że ta kwestia jest wyłożona jak na talerzu: to wielkie zamieszanie wokół majowych wyborów - o których od początku było wiadomo, że ich nie będzie - miało tylko przykryć wstydliwe małżeństwo Samoobrony i PiS tak, aby liderzy PiS mogli mówić: "nie chcieliśmy, nie chcieliśmy, ale musieliśmy" - powiedział Tusk.
Otóż chcieli, bardzo chcieli i to już wiele, wiele miesięcy temu. Zgodnie z tym, co wówczaa zapowiadali, dziś konsumują ten związek między PiS i Samoobroną - dodał szef PO.
Według Tuska, obecnie wielkim liderem obozu rządzącego staje się szef Samoobrony Andrzej Lepper. Ja - poza krawatami i opalenizną - nie jestem w stanie rozróżnić Jarosława Kaczyńskiego od Andrzeja Leppera. I być może dlatego ta koalicja stała się tak szybko faktem - stwierdził.
Tusk przypomniał, że zainicjowane zostały prace nad nową ordynacja wyborczą i - jak dodał - ma nadzieję, będą one kontynuowane bez pośpiechu.
PiS złożył w środę w Sejmie projekt mieszanej ordynacji wyborczej (połowa posłów miałaby być wybierana w 230 okręgach jednomandatowych, druga połowa z list w 16 wojewódzkich okręgach wyborczych). PO opowiada się za wprowadzeniem większościowej ordynacji i okręgów jednomandatowych.
Konstytucja stanowi jednak, że wybory do Sejmu są proporcjonalne. Dlatego - powiedział Tusk - nie można teraz wprowadzić jednomandatowych okręgów wyborczych z głosowaniem większościowym bez zmiany konstytucji. Do nowelizacji ustawy zasadniczej konieczne jest jednak 307 głosów w Sejmie.
Ale - zdaniem Tuska - przy dobrej woli, nawet przy obecnej konstytucji, można starać się stworzyć taką ordynację, która "przynajmniej w dużej części będzie przypominała ordynację większościową z okręgami jednomandatowymi".
Może przekonamy partnerów. Chociaż intuicja mi podpowiada, że w momencie podpisania cyrografu między PiS a Samoobroną, zapał do tworzenia nowej lepszej ordynacji i nowych wyborów, zniknie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - stwierdził szef PO.