Tusk: W niedzielę szczyt UE-Kanada i podpisanie umowy CETA

• W niedzielę odbędzie się w Brukseli szczyt UE-Kanada, na którym podpisana zostanie umowa o wolnym handlu CETA

• Poinformował szef Rady Europejskiej Donald Tusk

• Premier Kanady po rozmowie z Donaldem Tuskiem napisał na Twitterze "nie mogę się już doczekać, by tam być"

• Wcześniej wszystkie kraje Unii dały zielone światło dla podpisania umowy

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | PATRICK SEEGER

"Misja zakończona! Właśnie uzgodniłem z premierem (Kanady) Justinem Trudeau, że szczyt UE-Kanada odbędzie się w tę niedzielę" - napisał Tusk na Twitterze.

"Szczyt UE-Kanada, na którym podpisana zostanie umowa o wolnym handlu CETA, odbędzie się w niedzielę w Brukseli. Wspaniała wiadomość! Nie mogę się już doczekać, by tam być" - napisał na Twitterze premier Kanady Justin Trudeau po rozmowie z Donaldem Tuskiem.

Biuro premiera podało w swym komunikacie, że Justin Trudeau wyleci do Brukseli w sobotę o godzinie 19 czasu miejscowego (tj. o północy czasu polskiego).

O tym, że szczyt, na którym dojdzie do podpisania umowy CETA poinformował w piątek późnym wieczorem szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Wcześniej wszystkie kraje Unii dały zielone światło dla podpisania umowy. Wcześniej w piątek wszystkie państwa Unii przyjęły w procedurze pisemnej decyzję, dającą zielone światło dla podpisania umowy z Kanadą oraz dla rozpoczęcia tymczasowego stosowania części jej zapisów jeszcze przed ratyfikacją; porozumienie będzie wymagać ratyfikacji przez wszystkie państwa członkowskie Unii i Parlament Europejski.

Kraje Unii przyjęły też wiążący dokument interpretacyjny, który wyjaśnia postanowienia CETA i ma być odpowiedzią na obawy przeciwników tego porozumienia.

Szczyt UE-Kanada z ceremonią podpisania umowy handlowej miał się odbyć w miniony czwartek. Został jednak odwołany, bo belgijski region Walonia nie wyraził zgody na podpisanie CETA przez rząd federalny Belgii, blokując w ten sposób zgodę całej UE. Rząd Belgii potrzebował mandatu od wszystkich regionów i wspólnot językowych, by móc w imieniu całego kraju podpisać porozumienie UE-Kanada.

Impas nie tylko groził fiaskiem CETA, ale też stawiał pod znakiem zapytania przyszłość unijnej polityki handlowej.

Dopiero w piątek po południu parlament Walonii, a także parlamenty brukselskiego regionu stołecznego oraz francuskojęzycznej wspólnoty w regionie stołecznym Brukseli przegłosowały rezolucje, upoważniające rząd federalny Belgii do podpisania umowy UE-Kanada. Było to możliwe dzięki osiągniętemu w czwartek porozumieniu między belgijskimi regionami, wspólnotami językowymi i rządem federalnym.

Zgodnie z porozumieniem do CETA dołączona zostanie deklaracja Belgii, zastrzegająca prawo tego kraju uruchomienia "w razie nierównowagi rynkowej" klauzuli ochronnej dotyczącej importu produktów rolnych. W deklaracji zaznaczono też, że CETA nie ma wpływu na unijne przepisy dotyczące autoryzacji i wprowadzania na rynek produktów modyfikowanych genetycznie (GMO).

Belgia oświadczyła też, że zwróci się do Trybunału Sprawiedliwości UE o ocenę legalności przewidzianego w CETA systemu arbitrażu inwestycyjnego (Investment Court System - ICS), który ma rozwiązywać spory na linii państwo-inwestor. Ten arbitraż uznawany jest przez przeciwników CETA za wzmocnienie wpływów wielkich korporacji. Tego dotyczyły też najważniejsze zastrzeżenia Walonii.

Belgijską deklarację zaakceptowały w czwartek pozostałe państwa UE.

Umowa CETA zniesie niemal wszystkie cła i bariery pozataryfowe oraz zliberalizuje handel usługami między UE a Kanadą.

Kanadyjskie media o negocjacjach umowy CETA

Media w Kanadzie analizowały skuteczność kanadyjskich negocjatorów i ich emocji po zgodzie parlamentu Walonii, a następnie legislatury w Brukseli na podpisanie umowy o wolnym handlu między Kanadą a Unią Europejską, CETA.

Portal CBC.ca (publicznej telewizji i radia) zamieścił analizę działań minister ds. handlu Chrystii Freeland, podkreślając, że jej odejście od stołu negocjacyjnego 21 października i powrót do Kanady, a jednocześnie okazanie silnych emocji, było skuteczną taktyką negocjacyjną. Także belgijski dziennik "Le Soir" cytował CBC, pytając w tytule na stronie internetowej, "czy łzy pani minister sprawiły, że Walonia wpadła w pułapkę?".

Porzucenie negocjacji i łzy minister handlu stały się w miniony poniedziałek przyczynkiem do zjadliwej wymiany zdań w parlamencie na temat dojrzałości. Ale w piątek Aaron Wherry, autor analizy CBC, przypomniał, że w historii kanadyjskich negocjacji handlowych jest już precedens zerwania negocjacji, który dobrze się zakończył.

29 lat temu podczas rozmów między Kanadą a USA w sprawie wolnego handlu kanadyjski główny negocjator Simon Reisman ogłosił impas i odszedł od stołu negocjacyjnego. Jedenaście dni później oba kraje zawarły umowę. Reisman znany był z przebojowości i ciętego języka, i, jak wspominał Gordon Ritchie, który pracował z Reismanem, był on "sukinsynem", którego Kanada na szczęście miała po swojej stronie. Natomiast, jak dodał Ritchie w rozmowie z dziennikarzem CBC, takie podejście nie byłoby skuteczne w kontaktach z Walonami, którym smutek Freeland ułatwił konstruktywne rozmowy we własnym europejskim gronie.

Ritchie wskazał też, że emocjonalna Freeland przekazała jednocześnie Europie bardzo twardą wiadomość: "jeśli nie jesteście w stanie negocjować z Kanadą, nie jesteście w stanie negocjować z nikim".

Na niektóre przyczyny kłopotów z podpisaniem CETA zwróciły uwagę kanadyjskie związki zawodowe. Kanadyjski kongres związków zawodowych (Canadian Labour Congress) we wspólnym oświadczeniu z drugą centralą podkreślił w czwartek, że problemy były wynikiem utajnienia procesu negocjacyjnego i braku konsultacji społecznych.

Dziennik "The Globe and Mail" w piątkowej korespondencji z Brukseli wskazywał, że belgijska dyskusja była odbiciem podziału kraju na zamożną flamandzką północ i borykające się z problemami przemysłu węglowego i stalowego francuskojęzyczne południe.

Zobacz także: Grabiec u Żakowskiego odpowiada Kosiniakowi-Kamyszowi: obawy mocno przesadzone

Wybrane dla Ciebie
Wyciek danych z SuperGrosz. "Sytuacja jest bardzo poważna"
Wyciek danych z SuperGrosz. "Sytuacja jest bardzo poważna"
Rosyjski atak w Odessie. Drony uderzyły w cele cywilne
Rosyjski atak w Odessie. Drony uderzyły w cele cywilne
Wietnam zmaga się z rekordową powodzią. 35 osób nie żyje
Wietnam zmaga się z rekordową powodzią. 35 osób nie żyje
Zaginął 14-letni Andrzej. Policja prosi o pomoc
Zaginął 14-letni Andrzej. Policja prosi o pomoc
Tragiczny bilans weekendu. Ponad 140 wypadków
Tragiczny bilans weekendu. Ponad 140 wypadków
Izrael grozi Hezbollahowi. Minister obrony zapowiada silniejsze ataki
Izrael grozi Hezbollahowi. Minister obrony zapowiada silniejsze ataki
Sprawa działki pod CPK. Komorowski: powinni mieć twardy zadek
Sprawa działki pod CPK. Komorowski: powinni mieć twardy zadek
W Hongkongu taniej kupisz mieszkanie. Jeśli uznane jest za nawiedzone
W Hongkongu taniej kupisz mieszkanie. Jeśli uznane jest za nawiedzone
Ukraiński atak dronowy. Doszło do pożaru tankowca
Ukraiński atak dronowy. Doszło do pożaru tankowca
Atak na dziewczynki w Halloween. "Był w amoku"
Atak na dziewczynki w Halloween. "Był w amoku"
Rosjanie uderzyli. Tysiące Ukraińców bez prądu
Rosjanie uderzyli. Tysiące Ukraińców bez prądu
NATO patroluje Bałtyk. Rosja eskortuje tankowce "floty cieni"
NATO patroluje Bałtyk. Rosja eskortuje tankowce "floty cieni"