Tusk: trzymajcie się, niech żyje Białoruś
Premier Donald Tusk uważa, że "nerwowa i dość drastyczna" reakcja Mińska na sankcje unijne pokazuje, że stają się one dokuczliwe dla reżimu Alaksandra Łukaszenki. Zwracając się do Białorusinów, powiedział w ich języku: "Żywie Biełaruś" (Niech żyje Białoruś).
29.02.2012 | aktual.: 29.02.2012 15:58
"Ja chaczu skazać paru słow da hramadzian Biełarusi. Budźcie mocnymi. Trymajciesia! Żywie Biełaruś! (Chcę powiedzieć kilka słów do obywateli Białorusi. Bądźcie silni. Trzymajcie się! Niech żyje Białoruś!" - powiedział po białorusku polski premier na środowej konferencji prasowej.
Tusk wyraził też "pełną solidarność ze wszystkimi obywatelami, którzy cierpią z tytułu praktyk prezydenta Łukaszenki i jego ekipy".
Odnosząc się do prośby władz białoruskich o opuszczenie Mińska przez polskiego ambasadora, Tusk ocenił, że ta "nerwowa i dość drastyczna jak na reguły dyplomacji reakcja Mińska i reżimu prezydenta Łukaszenki (...) pokazuje, że typ sankcji, jaki Polska proponuje, staje się dokuczliwy dla reżimu".
Ocenił, że jednym z powodów tej reakcji było poszerzenie listy przedstawicieli reżimu, na których Unia Europejska nałożyła sankcje.
We wtorek ministrowie ds. europejskich państw Unii Europejskiej formalnie zatwierdzili nowe sankcje w postaci zakazu wizowego oraz zamrożenia aktywów wobec 21 kolejnych przedstawicieli reżimu białoruskiego odpowiedzialnych za łamanie praw człowieka i represje wobec opozycji. Sankcje objęły 19 sędziów i dwóch milicjantów.
Również we wtorek władze Białorusi zwróciły się do ambasadorów UE i Polski, aby opuścili ten kraj i udali się na konsultacje oraz wezwały swoich ambasadorów w Brukseli i Warszawie na konsultacje do Mińska. W reakcji, stolicę Białorusi zamierzają opuścić też ambasadorowie innych państw Unii.
Tusk zapowiedział w środę, że Polska będzie podejmowała dalsze działania w tej sprawie - również na forum Unii Europejskiej.
"Wydaje się, że to polskie stanowisko stanowcze, konsekwentne i elastyczne - wtedy, kiedy jest to potrzebne i możliwe - jest stanowiskiem dość powszechnie w Europie akceptowanym" - dodał.
Premier zapowiedział, że będzie te kwestie poruszał, także dziękując za solidarność państw europejskich, na najbliższej Radzie Europejskiej, która rozpocznie się w czwartek.
Jednocześnie zapewnił, że polska strona będzie dalej współpracowała z przedstawicielami opozycji demokratycznej na Białorusi. "Jesteśmy tym państwem, które podejmuje nieustanne wysiłki, wspierające przemiany demokratyczne różnymi dostępnymi nam sposobami" - powiedział szef rządu.
"Jest dla nas dzisiaj bardzo ważne, aby marzenie o demokracji i poprawie warunków bytowania - marzenie coraz powszechniejsze na Białorusi - zyskało bardziej realną perspektywę" - podkreślił.
Premier tłumaczył też, że Polska od wielu lat "konsekwentnie stosuje politykę warunkowości wobec Białorusi". - Każda decyzja, każdy gest, który wskazywałby na skłonność do działania bardziej demokratycznego - przede wszystkim, który wskazywałby na przestrzeganie elementarnych praw człowieka, praw obywatelskich - jest oceniany pozytywnie. I wtedy Polska jest tym krajem, który proponuje łagodzenie sankcji, łagodzenie stanowiska i współpracę z Białorusią - mówił.
Tusk dodał, że "kiedy Białoruś odchodzi od tych - nawet najdelikatniejszych - sygnałów o gotowości do demokratyzacji i poszanowania praw człowieka", Polska skutecznie proponuje swoim europejskim partnerom wprowadzenie sankcji. Podkreślił, że sankcje te mają dotykać przede wszystkim przedstawicieli reżimu i "to tych najbardziej skompromitowanych działaniami przeciwko obywatelom Białorusi, czasami także przeciwko obywatelom Białorusi polskiego pochodzenia". - Tak było i tym razem - dodał.
Premier zaznaczył też, że do swojej wypowiedzi po białorusku przygotował się "nie tylko z potrzeby serca, ale z przekonania, że polska współpraca będzie przynosiła coraz lepsze efekty dla Białorusinów".