Tusk spotkał się z poszkodowanymi. Przygnębiające wnioski
- Potraktujcie to jako bardzo poważny sygnał, bo ten sygnał mówi nam, że w wielu innych miejscach może być jeszcze bardziej krytyczna sytuacja - oświadczył Donald Tusk w czasie konferencji prasowej, informując o przebiegu i wnioskach z wizji lokalnej przeprowadzonej w Kłodzku i miejscowości Bardo.
17.09.2024 | aktual.: 17.09.2024 22:26
Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu na pogoda.wp.pl
W czasie konferencji Tusk zwrócił uwagę na sytuację powodzian. - W samym Kłodzku ludzie mają poczucie, że są osamotnieni. Trochę pochodziłem po ich mieszkaniach -niektóre są zalane do drugiego piętra, nie ma mowy, żeby tam mieszkać. Nie mają informacji o lokalach zastępczych - mówił dalej Tusk.
Premier zaznaczył, że tylko w tym mieście żywioł zniszczył ok. 500 mieszkań.
Dodał, że "ludzie nie chcą też opuszczać swoich domostw, bo nie mają poczucia, że policja będzie (je) odpowiednio chroniła".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powodzianie padają ofiarą chciwości
- Producenci i hurtownicy próbują skorzystać na tej dramatycznej sytuacji, kiedy radykalnie zwiększył się popyt - podkreślił premier. Donald Tusk zaznaczył, że takich sygnałów od powodzian, dociera wiele. Chodzi o "podnoszenie cen" podstawowych produktów, jakich potrzebują, tj. kalosze czy rękawice.
- Oni stają się ofiarami nie tylko powodzi, ale i chciwości ludzi - dodał.
"Nie ufajmy dobrym komunikatom"
- Bardzo was proszę, by nie brać za dobrą monetę komunikatów, które mają nas uspokoić. Mamy być cały czas w największym napięciu i bardzo zdenerwowani. Nie ufajcie dobrym komunikatom. Ludzie na dole nie mają poczucia, że wszystko gra. Wręcz przeciwnie - mówił Tusk do urzędników.
Premier o "mocnej pomocy" i stratach liczonych w miliardach
Donald Tusk przekazał, że rząd będzie szukał mechanizmów, by kredytobiorcy, którzy stracili miejsca zamieszkania wskutek powodzi, dostali "bardzo czytelną i mocną pomoc". Poinformował również, że wezwał ministra finansów, by w środę przedstawił informację w tej sprawie.
Zobacz także
Zdaniem szefa rządu, straty powodzi będzie można liczyć w miliardach. - Minister finansów Andrzej Domański poinformował mnie, że mamy do dyspozycji już 2 mld zł - przekazał premier. Dodał, że w czwartek będzie rozmawiał z szefową KE Ursulą von der Leyen o zwiększeniu pomocy finansowej z UE.
Źródło: PAP/WP