Tusk spotkał się z poszkodowanymi. Przygnębiające wnioski

- Potraktujcie to jako bardzo poważny sygnał, bo ten sygnał mówi nam, że w wielu innych miejscach może być jeszcze bardziej krytyczna sytuacja - oświadczył Donald Tusk w czasie konferencji prasowej, informując o przebiegu i wnioskach z wizji lokalnej przeprowadzonej w Kłodzku i miejscowości Bardo.

Premier Donald Tusk z ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem oraz szefem MSWiA Tomaszem Siemoniakiem podczas narady ogólnopolskiego sztabu kryzysowego we Wrocławiu
Premier Donald Tusk z ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem oraz szefem MSWiA Tomaszem Siemoniakiem podczas narady ogólnopolskiego sztabu kryzysowego we Wrocławiu
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Maciej Kulczyński

Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu na pogoda.wp.pl

W czasie konferencji Tusk zwrócił uwagę na sytuację powodzian. - W samym Kłodzku ludzie mają poczucie, że są osamotnieni. Trochę pochodziłem po ich mieszkaniach -niektóre są zalane do drugiego piętra, nie ma mowy, żeby tam mieszkać. Nie mają informacji o lokalach zastępczych - mówił dalej Tusk.

Premier zaznaczył, że tylko w tym mieście żywioł zniszczył ok. 500 mieszkań.

Dodał, że "ludzie nie chcą też opuszczać swoich domostw, bo nie mają poczucia, że policja będzie (je) odpowiednio chroniła".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Powodzianie padają ofiarą chciwości

- Producenci i hurtownicy próbują skorzystać na tej dramatycznej sytuacji, kiedy radykalnie zwiększył się popyt - podkreślił premier. Donald Tusk zaznaczył, że takich sygnałów od powodzian, dociera wiele. Chodzi o "podnoszenie cen" podstawowych produktów, jakich potrzebują, tj. kalosze czy rękawice.

- Oni stają się ofiarami nie tylko powodzi, ale i chciwości ludzi - dodał.

Powódź w Polsce
Powódź w Polsce© WP

"Nie ufajmy dobrym komunikatom"

- Bardzo was proszę, by nie brać za dobrą monetę komunikatów, które mają nas uspokoić. Mamy być cały czas w największym napięciu i bardzo zdenerwowani. Nie ufajcie dobrym komunikatom. Ludzie na dole nie mają poczucia, że wszystko gra. Wręcz przeciwnie - mówił Tusk do urzędników.

Premier o "mocnej pomocy" i stratach liczonych w miliardach

Donald Tusk przekazał, że rząd będzie szukał mechanizmów, by kredytobiorcy, którzy stracili miejsca zamieszkania wskutek powodzi, dostali "bardzo czytelną i mocną pomoc". Poinformował również, że wezwał ministra finansów, by w środę przedstawił informację w tej sprawie.

Zdaniem szefa rządu, straty powodzi będzie można liczyć w miliardach. - Minister finansów Andrzej Domański poinformował mnie, że mamy do dyspozycji już 2 mld zł - przekazał premier. Dodał, że w czwartek będzie rozmawiał z szefową KE Ursulą von der Leyen o zwiększeniu pomocy finansowej z UE.

Źródło: PAP/WP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (52)