Trwa ładowanie...
27-05-2010 18:02

Tusk: przestrzegałem go, ale nie posłuchał

Premier Donald Tusk zapowiedział, że ma zamiar porozmawiać z Edmundem Klichem, akredytowanym przy komisji badającej okoliczności katastrofy pod Smoleńskiem. Rozmowa ma dotyczyć ostatnich wypowiedzi Klicha dla mediów, w których ujawnił on niektóre ustalenia ze śledztwa w sprawie katastrofy. Premier dodał, iż przestrzegał Klicha przed zbytnią wylewnością, ale ten nie posłuchał niektórych jego rad.

Tusk: przestrzegałem go, ale nie posłuchałŹródło: PAP
dybekzy
dybekzy

Tusk - który odpowiadał na pytania dziennikarzy po czwartkowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego - zaznaczył, że Klich został akredytowanym przy MAK (Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym), ponieważ "miał kilka atutów".

- Przede wszystkim jest od lat szefem cywilnej komisji do badania wypadków lotniczych. Od pierwszych godzin był w Smoleńsku, potem w Moskwie. Coś co nie (było) bez znaczenia przy tych emocjach wokół katastrofy - został też szefem tej komisji za rządów moich poprzedników, co ma znaczenie dla poczucia, że to postępowanie jest ze strony polskiej traktowane bardzo serio i równocześnie neutralnie - mówił premier.

Dodał, że podczas rozmów E.Klich "sprawiał wrażenie człowieka, który w sposób dojrzały przestrzega przed formułowaniem przedwczesnych wniosków".

Premier powiedział również, że przestrzegał Klicha przed "przesadną wylewnością". - Kilku moich rad nie posłuchał. Uważam, że jego zadanie polega przede wszystkim na tym, aby pilnować - mówiąc wprost - Rosjan w czasie postępowania - i to robi bardzo rzetelnie, a nie żeby być w studiach telewizyjnych - dodał szef rządu.

dybekzy

Jak podkreślił, nie ma żadnych wątpliwości "co do fachowości i pełnego zaangażowania" E. Klicha. - A jeśli chodzi o sposób postępowania z mediami, to podejrzewam, że tutaj brak doświadczenia daje o sobie znać - ocenił Tusk.

Zapowiedział, że będzie rozmawiał z E. Klichem. - I już bardzo wyraźnie przedstawię mu mój pogląd w tej sprawie to znaczy: rzadziej, precyzyjniej - powiedział premier. W jego opinii, akredytowany "nie ma złej woli", tylko nie zna świata mediów.

W poniedziałek, w programie TVN "Teraz my" Klich ujawnił, że na kilka minut przed katastrofą prezydenckiego TU-154 do kabiny pilotów wszedł dowódca Sił Powietrznych gen. Andrzej Błasik i został tam do końca. W środę z kolei mówił w radiowej "Trójce", że załoga samolotu wiedziała, że schodzi na wysokość 20 metrów.

dybekzy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dybekzy
Więcej tematów