Tusk poprosił prezydenta o to, by wpłynął na dymisję premiera
Zwróciłem się do prezydenta Lecha Kaczyńskiego, aby wpłynął na dymisję premiera Jarosława Kaczyńskiego - poinformował szef PO Donald Tusk na konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem. Jak dodał, spotkanie z prezydentem skończyło się szybko, "ze względu na bardzo podwyższone emocje pana prezydenta".
Przedstawiłem prezydentowi pogląd Platformy Obywatelskiej, że premier Jarosław Kaczyński stracił zdolność panowania nad sytuacją, a także nad samym sobą - powiedział lider PO Donald Tusk po spotkaniu z prezydentem.
Tusk chciałby aby Jarosław Kaczyński przeprosił tych wszystkich Polaków, a także polityków, których od kilkunastu godzin obraża w sposób nieprzykładny. Dodał, że przedstawił prezydentowi stanowisko PO i przypomniał o złożonym przez Platformę wniosku o samorozwiązanie Sejmu.
Potwierdziłem nasze przekonanie, że dziś jeszcze bardziej niż w dniu, kiedy wniosek składaliśmy, istnieje paląca potrzeba szybkich decyzji dla szybkiego rozwiązania tego Sejmu i zakończenia tego bałaganu, przeprowadzenia nowych wyborów i stworzenia szansy na stabilny rząd - argumentował szef PO.
Według lidera PO, prezydent oświadczył, iż jest przeciwko wcześniejszym wyborom parlamentarnym.
Jak stwierdził prezydent, ewentualne zwycięstwo PO będzie oznaczało, że przyszły rząd będzie rządził wyłącznie przy pomocy rozporządzeń. Tłumacząc to na język polski, pan prezydent Lech Kaczyński zapowiedział, że w przypadku, kiedy nie będzie rządził jego brat Jarosław Kaczyński, on - jako prezydent - nie będzie akceptował żadnych rozstrzygnięć ustawowych Sejmu - podkreślił Tusk.