Trwa ładowanie...
doiy5tr
14-03-2008 16:23

Tusk poda rząd do dymisji, jeśli nie będzie ratyfikacji?

Jeśli Sejm nie ratyfikuje Traktatu Lizbońskiego, to Donald Tusk poda rząd do dymisji i będzie dążył do przyspieszonych wyborów - to scenariusz, którym politycy Platformy straszą PiS. Liczą, że uda im się w ten sposób zmusić partię Jarosława Kaczyńskiego do głosowania za ratyfikacją - dowiedział się "Wprost".

doiy5tr
doiy5tr

- Jeśli traktat zostanie odrzucony głosami PiS, to będzie wstyd na całą Europę. Byłby to bardzo silny argument za skróceniem kadencji – przekonuje jeden z posłów Platformy. – Nie chce mi się wierzyć, żeby na to poszli, ale z drugiej strony jestem sobie w stanie wyobrazić polityków PO tłumaczących społeczeństwu, że PiS to taka zacofana partia, że inaczej się nie da. Te wybory byłyby plebiscytem: za integracją lub przeciw. Oczywiście my zostalibyśmy obsadzeni w roli eurosceptycznych oszołomów – mówi poseł PiS, który rozmawiał z politykami Platformy.

Mimo to większość posłów nie wierzy w ten scenariusz. Wszyscy pamiętają poprzednią kadencję, w której Jarosław Kaczyński po wyborczy straszak sięgał co kilka tygodni. – Oczywiście do tych wyborów ostatecznie doszło, ale w tym wypadku myślę, że na groźbach się skończy – powątpiewa inny poseł PiS. Politycy PO również przyznają, że wizja przyspieszonych wyborów to przede wszystkim element nacisku na Jarosława Kaczyńskiego. "Upadek traktatu formalnie nie jest wystarczającym powodem do dymisji, ale... pokusa, żeby zepchnąć PiS do poziomu 10%, jest duża" – takiego SMS-a przysłał dziennikarzom "Wprost" jeden z ministrów w rządzie Tuska.

Michał Krzymowski

doiy5tr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
doiy5tr
Więcej tematów