Tusk po wyroku ws. Papały: byłbym powściągliwy w oskarżaniu Seremeta
Byłbym powściągliwy w rzucaniu oskarżeń, szczególnie pod adresem prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta - powiedział premier Donald Tusk, pytany o konsekwencje personalne po wyroku ws. zabójstwa gen. Marka Papały. W środę sąd uniewinnił dwóch oskarżonych o nakłanianie do zabójstwa b. szefa policji.
02.08.2013 | aktual.: 02.08.2013 15:40
- Bardzo źle się dzieje, kiedy w takiej sprawie, jak śmierć generała Papały i nieudolne śledztwo, nieudolne od pierwszych dni, kiedy tego typu sytuacje zamieniają się w takie polityczne szczucie i szukanie odpowiedzialnego - powiedział Tusk, pytany podczas wizyty w Świnnej Porębie (Małopolskie), czy prokurator Seremet może stracić stanowisko po wyroku ws. Papały.
Zdaniem Tuska odpowiedzialni są ci, którzy przez wiele lat źle prowadzili śledztwo. - Na miejscu polityków byłbym bardzo powściągliwy w takim rzucaniu haseł czy oskarżeń, szczególnie pod adresem prokuratora generalnego, pana Seremeta, który został tym prokuratorem, kiedy wszystkie kluczowe fazy śledztwa dawno zostały zakończone - powiedział Tusk. Seremet został prokuratorem generalnym kilka miesięcy po rozpoczęciu procesu.
Premier nawiązał też do sprawozdania prokuratora generalnego z zeszłorocznej działalności prokuratury. Zostało ono krytyczne ocenione przez ministra sprawiedliwości Marka Biernackiego. Kilka tygodni temu premier powiedział, że jego decyzja o przyjęciu bądź odrzuceniu sprawozdania Seremeta będzie znana najwcześniej we wrześniu. Ewentualne nieprzyjęcie sprawozdania oznaczałoby wszczęcie procedury odwołania szefa prokuratury przed upływem 6-letniej kadencji.
- Jestem umówiony na spotkanie z panem prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem i będę z nim w cztery oczy oceniał także sprawozdanie i konsekwencje płynące z tego sprawozdania - zapowiedział Tusk.
Premier przypomniał też swoją opinię, że wymiar sprawiedliwości, w tym prokuratura, nie są najlepiej oceniane przez obywateli, więc bezdyskusyjnie potrzeba zmian, lecz nie mogą one oznaczać przywrócenia politycznej kontroli nad prokuraturą.
- Źle by się stało, gdyby w Polsce znowu prokuratura, w tym Prokuratura Generalna, podlegała politykom i działała na życzenie polityków. Przeżywaliśmy krótki czas tego typu rządów z wyłącznie fatalnymi skutkami, także dla sprawiedliwości jako takiej - powiedział szef rządu.
- Natomiast nie ulega wątpliwości, że ta niezależność prokuratury nie może być niezależnością od pracowitości, zdrowego rozsądku, determinacji czy wysokich standardów postępowania. Trzeba znaleźć narzędzia, które będą egzekwowały tego typu zachowania u wszystkich prokuratorów i rozważamy wzmocnienie roli prokuratora generalnego po to, aby ta interwencja, ale wewnątrz prokuratury, była skuteczniejsza niż do tej pory - wyjaśnił Tusk.
Premier przypomniał też, że resort sprawiedliwości pracuje nad nową ustawą o prokuraturze. Zapewnił, że jest w kontakcie z marszałkami sejmu i senatu oraz prezydentem, by prace nad tym projektem były możliwie szybkie.
W środę Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił Ryszarda Boguckiego i Andrzeja Z., "Słowika" od zarzutów nakłaniania do zabójstwa nadinsp. Marka Papały. Sąd krytykował prokuraturę za to, że prokuratorzy z różnych jednostek nie byli w stanie współpracować np. co do wymiany informacji na temat sprawy zabójstwa b. szefa policji - po tym jak śledztwo przeniesiono w listopadzie 2009 r. z Warszawy do Łodzi. Według sądu warszawscy prokuratorzy dowiadywali się o ustaleniach łódzkich kolegów "z plotek, z prasy" lub na sali sądu.
W czwartek prokurator generalny Andrzej Seremet zapewnił, że była współpraca między prokuratorami z Łodzi i Warszawy, ale nie mógł im niczego nakazać. Dodał, że nie widział potrzeby zwrotu śledztwa z Łodzi z powrotem do Warszawy.