Tusk o ochronie BOR: nie ma tu żadnego Bizancjum
Nie ma tu żadnego Bizancjum - w ten sposób premier Donald Tusk skomentował zaproponowanie kilkunastu osobom ochrony BOR. Jak dodał, trudno się dziwić, że po wydarzeniach w biurze poselskim PiS w Łodzi ochrona BOR zostanie tym osobom przydzielona.
25.10.2010 | aktual.: 25.10.2010 14:00
Szef MSWiA Jerzy Miller powiedział w niedzielę, że ochronę BOR zaproponowano kilkunastu osobom. Miller podkreślił, że codziennie wobec osób rozpoznawalnych - nie tylko polityków, ale także dziennikarzy czy aktorów - zdarzają się wrogie incydenty. - W tym przypadku mieliśmy do czynienia z tzw. groźbami karalnymi. Nie jest to już kwestia zrobienia komuś przykrości, tylko naprawdę poważnego zagrożenia - podkreślił Miller.
Ochronę BOR otrzymali m.in. wiceprezes PiS Zbigniew Ziobro, europoseł tej partii Jacek Kurski oraz szef SLD Grzegorz Napieralski.
- Nie ja powinienem wydawać polecenia i definicje, kto jest zagrożony, a kto nie i komu powinna przysługiwać w takim czasie ochrona. Jeśli nawet niektórzy z państwa macie przekonanie, że w Polsce politycy są przesadnie chronieni, to ja ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że Polska to jest ciągle kraj w Unii Europejskiej, gdzie ochrona jest najbardziej powściągliwa i skromna - powiedział Tusk
- Na pewno nie mamy tutaj żadnego Bizancjum. Przydzielono ochronę tym (politykom), którzy znaleźli się na ponurych listach, m.in. tego (człowieka) który zdecydował się na bezsensowne, okrutne morderstwo (w Łodzi)
. Trudno się dziwić, że po czymś takim przynajmniej na jakiś czas tym osobom, ochrona jest przydzielana. Istnieje pewna grupa ludzi, która budzi większe emocje - dodał szef rządu.
Tusk powiedział, że on raczej powstrzymuje szefostwo BOR przed nadmierną skłonnością do roztaczania ochrony. - Myślę, że kilkadziesiąt poważnych gróźb, korespondencji z ostatnich dwóch tygodni odnotowałem pod moim adresem, ale nie widzę problemu, żeby robić z tego histerię. Atmosfera jest taka, że wszyscy czują się trochę bardziej zobowiązani do tego, żeby ta ochrona był większa, ale mam nadzieję, że z tej traumy szybko wyjdziemy i będziemy profesjonalnie chronić ludzi, którzy takiej ochrony potrzebują, ale bez przesadnych kosztów - zaznaczył.