Tusk: niech partie zobowiążą się nie ruszać aborcji
Szef PO Donald Tusk proponuje, by liderzy największych partii zobowiązali się do tego, że w kwestii ochrony życia nie zostanie zmieniona ani konstytucja, ani obecna ustawa antyaborcyjna.
21.03.2007 | aktual.: 21.03.2007 21:49
Lider Platformy stwierdził w programie "Kropka nad i", że większość polityków mówi, choć chyba nie wszyscy szczerze, by zrobić coś dla zagwarantowania trwałości obowiązującej dziś ustawy antyaborcyjnej.
Jeśli jest tak rzeczywiście, to wystarczyłoby abyśmy powiedzieli sobie po pierwsze: nie zmieniamy konstytucji w tej sprawie, po drugie: uznajemy wielki sukces tego polskiego kompromisu wokół ustawy - powiedział Tusk.
Następnie - dodał - liderzy partii mieliby podpisać symboliczny dokument mający charakter moratorium na zmiany ustawowe.
Czyli Tusk, Kaczyński, Giertych, Olejniczak, Pawlak mówią: będziemy stali na straży trwałości tej ustawy - powiedział Tusk. Według niego, taka deklaracja wystarczyłaby na długie lata.
Na uwagę, że szanse na podpisanie takiej deklaracji przez liderów LPR i SLD są niewielkie, bo Liga domaga się zmian w konstytucji tak, by życie było chronione od momentu poczęcia, a Sojusz chce liberalizacji przepisów antyaborcyjnych, szef PO stwierdził, że po odcięciu tych dwóch skrzydeł pomiędzy Ligą a SLD jest imponujący swoją wielkością, potencjalny środek.
Mówimy o tych głosach, które mają zdecydować o ewentualnej zmianie konstytucji. Jeśli uzyskalibyśmy taki środek ciężkości - nazwałbym go środkiem ciężkości zdrowego rozsądku - zarówno w PiS, PO, PSL, to nie będą możliwe zmiany w konstytucji, ale nie będzie możliwy także taki zamach proaborcyjny - powiedział Tusk.
Dodał, że osobiście i jako szef PO może zagwarantować, że w przyszłym parlamencie także nie będzie zmian ustawy antyaborcyjnej. I gdyby inni liderzy to zagwarantowali, to mielibyśmy święty spokój - stwierdził Tusk.
