Tusk: nie tryumfuję
Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk powiedział, że nie zakłada, że zostanie prezydentem, a pozytywny dla niego wynik sondażu traktuje raczej jako "żółtą kartkę".
07.05.2004 | aktual.: 07.05.2004 16:48
Według sondażu Polskiej Grupy Badawczej, gdyby wybory prezydenckie odbyły się w maju Tusk uzyskałby w nich 19,6 proc. poparcie i byłby to najlepszy wynik. "Traktuję to z przymróżeniem oka" - wyjaśnił. "Jeśli miałbym uważać po jednym sondażu, że mam szansę na prezydenturę, popełniłbym błąd. 19,6% to ciągle żółta kartka, a nie zachęta" - powiedział.
Zapytany o prognozy dotyczące wyborów prezydenckich wyrokował, że jeśli w wyborach pojawi się poważny kandydat pokroju Jolanty Kwaśniewskiej czy Tomasza Lisa, spoza sceny politycznej, może mieć szansę na wygranie tych wyborów. Jak jednak dodał, gdyby sam miał poprzeć któregokolwiek z kandydatów bez przygotowania politycznego tylko dlatego, że byłby popularny, miałby z tym kłopot. Jego zdaniem także lider Samoobrony raczej nie ma szans w najbliższych wyborach prezydenckich. Zapewnił, że nie obawia się Andrzeja Leppera. "Nie mam poczucia presji związanej z nieustającą konkurencja z Lepperem. Od czasu jednak kiedy pojawił się, polityka w Polsce stała się poważniejsza, a mój sen przez to stał się bardziej niespokojny" -powiedział Donald Tusk. Jak się wyraził, Lepper to człowiek o dużym zapleczu finansowym, sprawny i przekonywujący.
"Dziś zwolenników zdobywają ludzie nastawieni na agresję. Boję się polityki w której w sposób otwarty nawołuje się do pewnej przemocy i agresji tak jak czyni to Samoobrona" - uważa Donald Tusk. Podobne zachowania wykazuje jego zdaniem Leszek Miller - jak powiedział - prawdziwy twórca Samoobrony oraz jego ugrupowanie, które "ma w sobie sporo zła".
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej, zapytany o szanse na zdobycie poparcia dla rządu Marka Belki w parlamencie, stwierdził że prawdopodobnie zostanie on zatwierdzony, choć jego zdaniem będzie to kłopotliwa sytuacja dla Polski. "80% obecnego składu Parlamentu nie powróci do niego w kolejnych wyborach. Ponad 50% ma prawo domyślać się, że straci diety oraz, co jest dla niektórych ważne także immunitet. Ci którzy będą musieli wrócić do pracy za 2 tysiące, osiem razy zastanowią się nad skróceniem kadencji Sejmu. Dlatego obawiam się, że rząd Belki powstanie" - uważa Tusk. Jak zaznaczył Platforma Obywatelska będzie wówczas konstruktywną opozycją, czyli "zrobi wszystko by rządy Belki były jak najkrótsze".