Tusk ma poważny problem. Emerytury dzielą nawet PO
Donald Tusk może mieć kłopot z przeprowadzeniem reformy emerytalnej nie tylko ze względu na problemy z ludowcami, którzy kwestionują rządowy projekt, ale także na opór w samej Platformie. Nawet tam nie wszyscy popierają pomysły premiera - czytamy w "Rzeczpospolitej".
23.02.2012 | aktual.: 24.02.2012 11:13
Jak ustaliła gazeta, znany senator PO Jan Rulewski przygotował własne rozwiązanie w tej sprawie. Proponuje on elastyczny model wydłużania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Rozwiązania idą w pół drogi względem ostrych rozwiązań zaproponowanych przez Platformę oraz łagodniejszych, forsowanych przez PSL.
"Rzeczpospolita" wyjaśnia, że projekt Rulewskiego zakłada, iż zasadniczy wiek przechodzenia na emeryturę to w przypadku mężczyzn 67 lat, a kobiet 65 lat (rządowy projekt zrównuje ten wiek na poziomie 67 lat). Daje jednak wybór polegający na możliwości wcześniejszego lub późniejszego przejścia na emeryturę. Każdy, kto przechodzi na emeryturę wcześniej, dostanie niższe świadczenia, kto później - wyższe. Koalicyjne PSL z nadzieją patrzy na projekt.
- Politycy PO po spotkaniach z ludźmi w terenie zaczynają powoli rozumieć, że może reformę należałoby zmodyfikować, myślę, że takich propozycji z ich strony będzie więcej - mówi gazecie Jan Bury, przewodniczący Klubu PSL.
Jednak politycy PO nie są zachwyceni pomysłem Rulewskiego. - Wymachiwanie konkurencyjnym projektem to nie jest dobry prognostyk debaty na temat realnych problemów - mówi "Rzeczpospolitej" Sławomir Neumann, poseł PO, wiceszef Komisji Finansów. - To kwestia odpowiedzialności politycznej, przy tak trudnej sprawie, trzeba być razem, rozmawiać, zgłaszać wątpliwości można wewnątrz partii czy klubu - dodaje.