Tusk: jest szansa na porozumienie
Premier Donald Tusk uważa, że jest możliwe dojście do sądowej ugody w sprawie zadośćuczynienia dla rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej i samolotu CASA. Rodziny ofiar tragedii wojskowej CASY, która rozbiła się pod Mirosławcem, wystąpią z wnioskiem do MON o przyznanie im odszkodowania w wysokości 250 tysięcy złotych - takiej samej jaką rząd zaproponował w zeszłym tygodniu rodzinom ofiar katastrofy pod Smoleńskiem.
24.01.2011 | aktual.: 24.01.2011 13:25
Donald Tusk powiedział w Gdańsku, że sąd będzie najlepszym miejscem na rozstrzygnięcie tej sprawy, w przypadku obu katastrof. W opinii szefa rządu, temat odszkodowań nie budzi kontrowersji wśród rodzin, a same odszkodowania nie są główną rzeczą przez nie oczekiwaną. Premier zaznaczył jednak, że w pewnym momencie po obu katastrofach musiał się pojawić "wątek prawny". Zdaniem Tuska, można w tej sprawie dojść do ugody, która - jak powiedział - da elementarną satysfakcję oczekującym na odszkodowania.
Według premiera, w przypadku rodzin ofiar obu katastrof opieka była realizowana z najwyższą starannością - także finansowa. Donald Tusk uważa, że do całej sprawy trzeba podejść delikatnie, z dużą empatią i w granicach zdrowego rozsądku.
- Nie mam wrażenia - i mam nadzieję, że nikt nie ma - że temat finansowych roszczeń i odszkodowań budzi jakieś emocje, konflikty czy jest jakimś głównym oczekiwaniem rodzin, czy większości rodzin obu katastrof - powiedział premier w Gdańsku. Przyznał jednocześnie, że "jest rzeczą oczywistą, że państwo w jednym i w drugim przypadku powinno skutecznie zadbać o rodziny".
Dodał, iż odnosi wrażenie, że opieka państwa nad rodzinami tragedii zarówno smoleńskiej, jak i tej spod Mirosławca, także jeśli chodzi o wymiar finansowy, była realizowana "z najwyższą starannością i serdecznością".
- Ale też zdawaliśmy sobie sprawę, że pojawi się ten moment, powiedziałbym, o charakterze prawnym, tzn. dochodzenia odszkodowawczego i moim zdaniem trzeba tutaj możliwie delikatnie i z możliwie dużą empatią i w granicach zdrowego rozsądku dojść do możliwie szybkiego porozumienia, zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku - zaznaczył szef rządu.
Jego zdaniem, najprostszą drogą do tego jest droga sądowa, bo "można założyć, że przynajmniej niektórzy będą mieli większe oczekiwania niż będą proponowali urzędnicy". - Ale przez tę sprawę trzeba także przejść z jakimś takim wzajemnym zrozumieniem i delikatnością, żeby nikt nie wyszedł z tego pokaleczony. Ja uważam, że tutaj możliwe jest dojście do takiej ugody, która da elementarną satysfakcję tym, którzy oczekują takich odszkodowań - powiedział Tusk.
W piątek Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa zaproponowała, że każdy z najbliższych członków rodziny (małżonek, dzieci i rodzice) ofiar katastrofy smoleńskiej miałby otrzymać po 250 tys. zł zadośćuczynienia.
W piątek również reprezentujący rodziny ofiar katastrofy samolotu CASA mec. Sylwester Nowakowski mówił, że nie powinny one być traktowane inaczej niż bliscy ofiar katastrofy smoleńskiej. Prawnik zabiega o zadośćuczynienia w sądzie, gdzie tydzień temu złożył 48 wezwań do próby ugodowej. Nowakowski poinformował też, że gdyby bliskim ofiar katastrofy wojskowego samolotu CASA pod Mirosławcem zaproponowano tyle, ile rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej, zgodziliby się na takie zadośćuczynienie.
"Ministerstwo Obrony Narodowej przypomnia, że jest gotowe do rozmów w sprawie zawarcia ugód na drodze sądowej z rodzinami ofiar katastrofy samolotu CASA. Stanowisko resortu w tej sprawie musi jednak uwzględniać obowiązujący stan prawny. W dniu wypadku samolotu CASA nie obowiązywały bowiem odpowiednie artykuły kodeksu cywilnego, które można zastosować w przypadku ugód zawieranych z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 roku" - informuje w komunikacie MON.