Tusk do górników: przyjechałem złożyć meldunek
- Wasza praca jest wyjątkowa - mówił premier w Libiążu do górników z okazji Barbórki. Szef rządu podkreślił, że 4 grudnia każdy w Polsce jest gotowy "nisko się skłonić" przed polskimi górnikami. O węglu Tusk powiedział, że to "polski skarb".
04.12.2009 | aktual.: 04.12.2009 12:38
Premier podkreślał, że zwraca się do tysięcy górników z całej Polski - od Podkarpacia do Wielkopolski, od Rudy Śląskiej do Bogdanki.
- To jest wasz dzień, dzień wyjątkowy, tak jak wyjątkowa, naprawdę wyjątkowa, jest wasza praca. Wiem, że 4 grudnia każdy bez wyjątku w Polsce jest gotowy nisko się skłonić przed polskimi górnikami. Ale też wiem, że górnicy chcą konkretnej i twardej rozmowy we wszystkie pozostałe dni w roku. Chcę dzisiaj w jakimś sensie złożyć wam meldunek. Czasami wasi przedstawiciele składają taki twardy meldunek o co chodzi w górnictwie. Przyjeżdżają do Warszawy i czasami robią to głośno. Dzisiaj Warszawa przyjechała do was, może nie tak głośno, ale też złożyć meldunek - mówił szef rządu.
Tusk podkreślał, że w ostatnich miesiącach w Brukseli dokonał się "przełom" w rozmowach, które mogły zakończyć się "dramatycznie źle dla polskiego węgla".
- Był taki moment, kiedy był właściwie napisany wyrok związany z lękiem narastającym na całym świecie o klimat, o ochronę środowiska. Ten wyrok oznaczał, że w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy musielibyśmy rezygnować z węgla jako głównego surowca energetycznego w Polsce, albo dopłacać gigantyczne pieniądze do energii wytwarzanej z węgla. Nie muszę tu nikomu tłumaczyć, co by to znaczyło dla górników i ich rodzin, dla miast i regionów, które żyją z węgla. Polsce udało się uzyskać rzecz absolutnie bezcenną, tzn. czas na to, polski przemysł energetyczny przystosować do wymogów, jakie cały świat chce sobie narzucić w związku z zagrożeniami środowiskowymi - podkreślił Tusk.
Ten czas, mówił szef rządu "wyceniono w Europie na mniej więcej 60 miliardów złotych", a będzie on wykorzystany na to, aby energię wytwarzaną z węgla czynić coraz bardziej przyjazną środowisku.
- Ważny jest węgiel, energetyka, ale nie ma nic ważniejszego niż bezpieczeństwo górników - mówił Tusk. Zdaniem premiera, "prawdziwą gwarancją bezpieczeństwa energetycznego będzie to, co jest w naszej ziemi". - Wszystko inne może zależeć od kaprysów sąsiada, inwestora, właściciela, gazu, ropy, natomiast to, co mamy w naszej ziemi, jest naszym skarbem, tylko musimy go jeszcze mądrzej wykorzystywać - przekonywał szef rządu.