Tusk: debata w sejmie o ratyfikacji paktu fiskalnego - 9 listopada
Premier Donald Tusk poinformował, że zwrócił się do marszałek sejmu z prośbą, aby informacja rządu, a następnie debata w Sejmie na temat ewentualnej ratyfikacji unijnego paktu fiskalnego - odbyła się w piątek 9 listopada.
16.10.2012 | aktual.: 16.10.2012 16:29
- Debata dotycząca naszej polityki europejskiej będzie miała charakter publiczny, odbędzie się w sejmie. Zwróciłem się do marszałek Sejmu z prośbą, aby informacja rządu, a następnie debata w Sejmie na temat ewentualnej ratyfikacji paktu fiskalnego, odbyła się w piątek 9 listopada. Pani marszałek wyraziła wstępnie zgodę - powiedział szef rządu we wtorek na konferencji prasowej.
Jak dodał, w debacie posłowie będą rozstrzygali, na ile Polska jest zdeterminowana, aby nasz kraj uczestniczył w procesie integracji. - Wspólnie z ministrem (Radosławem) Sikorskim jesteśmy gotowi rekomendować ratyfikację paktu fiskalnego, ale będziemy też w tej debacie otwarci na inne głosy - powiedział premier.
Pakt fiskalny - mający zwiększyć dyscyplinę finansową w UE - podpisali w marcu przywódcy 25 unijnych krajów, z wyjątkiem Wielkiej Brytanii (która ma traktatowe wykluczenie z obowiązku wejścia do euro) i Czech. Polska i inne kraje spoza strefy euro, nie mając wspólnej waluty, nie mogły zablokować przyjęcia nowej umowy, ale też nie muszą wdrażać jej postanowień, póki nie przystąpią do strefy.
Premier podkreślał we wtorek, że nieprzypadkowo na informację rządu i debatę w tej sprawie wybrano datę 9 listopada, bo - jak mówił - już w środę dojdzie do pierwszych spotkań związanych z "jesiennym sezonem brukselskim".
Tusk podkreślił, że w środę udaje się na kongres Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w Bukareszcie, gdzie spotkają się liderzy partii wchodzących w skład EPL (wśród których są także PO i PSL). Podczas dwudniowego kongresu EPL pod hasłem "Więcej Europy" delegaci wybiorą nowe władze partii oraz przyjmą koncepcję polityczną EPL na kolejne lata.
- Ale już tam będzie okazja też do rozmów z tymi liderami partyjnymi, którzy są jednocześnie premierami, kanclerzami, prezydentami w swych krajach - zaznaczył szef rządu.
Premier przypomniał też, że w czwartek rozpocznie się dwudniowe posiedzenie Rady Europejskiej. Tematami szczytu UE mają być - według Tuska - m.in. kwestia jednolitego nadzoru bankowego oraz reforma unii gospodarczo-walutowej.
Szef rządu podkreślił, że odbędzie się też na pewno "pierwsza odsłona" dyskusji o tzw. dodatkowym budżecie dla strefy euro. Zwrócił uwagę, że to temat budzący emocje i zainteresowanie także w Polsce.
- Chcielibyśmy w tej sprawie przedstawić polskie stanowisko. Przede wszystkim chcielibyśmy odsunąć od nas to fałszywe wyobrażenie, że mowa jest o alternatywnym dla budżetu europejskiego budżecie tylko dla strefy euro - powiedział Tusk. Jak mówił, to nazwa "trochę myląca". - Dziś dyskusja, także ten materiał wstępny przewodniczącego Rady (Europejskiej) Van Rompuya, dotyczy nie alternatywnego czy takiego uzupełniającego ten wielki budżet europejski, budżetu dla strefy euro, a raczej jest to dyskusja o pewnym mechanizmie, pewnym funduszu, który pomagałby rozwiązywać specyficzne problemy dla strefy euro - tłumaczył szef rządu.
- Co do zasady nie mielibyśmy nic przeciwko temu. Oczywiście warunkiem z naszej strony - akceptacji dla takiego projektu - jest oczywisty postulat, by tworzenie ewentualnych funduszy czy innych mechanizmów nie odbywało się kosztem wieloletnich ram finansowych, czyli tego prawdziwego europejskiego budżetu - zaznaczył.
Idea osobnego budżetu tylko dla "siedemnastki", wraz z ministerstwem finansów strefy euro, pojawiła się w jednoznaczny sposób w dokumencie przygotowanym przez Hermana Van Rompuya do konsultacji z krajami członkowskimi na temat zacieśniania integracji strefy euro.
Tusk zwrócił uwagę, że dla Polski jest ważne, by najpierw doszło do "kierunkowych rozstrzygnięć" w odniesieniu do wieloletniego budżetu UE. Według premiera istotne jest także to, by decyzje dotyczące wieloletnich ram finansowych zapadły jeszcze w tym roku.
- Ciężko pracujemy z partnerami w Unii Europejskiej, którzy prezentują podobny punkt widzenia. Wydaje się, że sojusznikami w tym procesie są wszystkie państwa, które określają siebie mianem "przyjaciół polityki spójności", dotyczy to także Parlamentu Europejskiego, również Komisja Europejska i przewodniczący Rady Van Rompuy są zainteresowani tym, by debata, dyskusja nad wieloletnimi ramami finansowymi, zakończyła się w tym roku - powiedział.
- Nawet jeśli te sformułowania brzmią hermetycznie, wiadomo, że mówimy o tych naszych wymarzonych 300 miliardach (zł), które powinny w tej kolejnej perspektywie trafić do Polski w ramach budżetu europejskiego. Uważam, (...) że to program ambitny, ale ciągle realny - zaznaczył. Rząd chce wynegocjować 300 mld zł dla Polski w nowym wieloletnim budżecie UE na lata 2014-2020.
Odnosząc się do kwestii jednolitego nadzoru bankowego, Tusk podkreślił, iż ważne jest, aby uwzględniał on potrzebę równowagi między tzw. państwami macierzystymi i goszczącymi banki. Podkreślał, że w większości państw europejskich, także w Polsce, wiele banków, funkcjonujących na rynkach krajowych, ma swych właścicieli poza granicami tych państw. - Jest rzeczą ważną, by w żadnym wypadku jednolity nadzór bankowy nie oznaczał faworyzowania banków-właścicieli w odniesieniu do banków, a raczej państw, gdzie goszczą banki-córki - tłumaczył szef rządu. Podkreślił, że polskie stanowisko jest w tej sprawie jednoznaczne.
Zaznaczył, że "na szczęście" nie jest to specyficznie polski problem. - Dlatego liczymy tu na współpracę z wieloma państwami i musi to dotyczyć, tak jak my to nazywamy, zrównoważonych praw i obowiązków dla krajów spoza strefy euro - dodał. Premier podkreślił, że konkluzje dotyczące jednolitego nadzoru bankowego muszą także uwzględniać interes tzw. państw goszczących.
Prace nad stworzeniem nowych instytucji nadzoru finansowego rozpoczęto w efekcie kryzysu finansowego w 2008 r., a w 2011 r. podjęto decyzje o powołaniu trzech niezależnych instytucji nadzoru nad rynkiem finansowym w Unii. Chodzi o EBA (nadzór bankowy), EIOPA (nadzór nad ubezpieczeniami i pracowniczymi programami emerytalnymi) i ESMA (giełdy papierów wartościowych).
W efekcie kryzysu zadłużeniowego podjęto decyzje o wzmocnieniu nadzoru bankowego, a w czerwcu 2012 r. zaczęły się prace nad przekazaniem części nadzoru nad bankami Europejskiemu Bankowi Centralnemu (EBC), który miałby nadzorować banki w strefie euro. Projekty odpowiednich rozporządzeń zostały przez KE opublikowane we wrześniu 2012 r.; planuje się, że EBC obejmie nadzór nad bankami na początku przyszłego roku.