"Tusk chciał pokazać, że nie podejmie zasadniczych reform"
Zdaniem szefowej Instytutu Spraw
Publicznych, socjolog prof. Leny Kolarskiej-Bobińskiej premier
Donald Tusk w wystąpieniu podsumowującym sto dni rządu
chciał pokazać, że rząd nie podejmie zasadniczych reform, bo
ludzie reform nie chcą.
Według Bobińskiej, Tusk chciał pokazać, że jego logika rządzenia opiera się na dokonywaniu ewolucji poprzez drogę małych kroków, czyli konsekwentne, powolne zmiany różnych dziedzin życia, a nie przełom. Chodzi o reformy i raczej zmienianie rzeczywistości, a nie tworzenie ustaw w Sejmie - mówiła socjolog.
Zdaniem Bobińskiej wystąpienie Tuska nie odbiegało zasadniczo ani tonem, ani charakterem od jego expose. Donald Tusk podtrzymał swój wizerunek osoby, która pozytywnie odnosi się do wszystkich, również do swoich krytyków - uważa socjolog.
Socjolog dostrzegła także w wystąpieniu premiera chęć powrotu do pomysłów założycielskich PO. Wymieniła m.in. pomysł zniesienia finansowanie partii z budżetu, zniesienia Senatu i wprowadzenie okręgów jednomandatowych. Obiecał to samo co już PO obiecywała i potwierdził, że będzie się tego trzymał - podkreśliła Bobińska.