Tusk: bez pośpiechu z tym rządem
Szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk powiedział, że teraz najważniejsze jest powołanie dobrego rządu z Prawem i Sprawiedliwością. Tusk zastrzegł w "Sygnałach Dnia", że pośpiech w tym procesie nie jest wskazany.
Według Tuska ważne jest, by w programie nowego gabinetu nie było niebezpiecznych dla Polski pomysłów PiS, głównie gospodarczych.
05.10.2005 | aktual.: 05.10.2005 10:38
Zdaniem gościa Jedynki, realizacja części z pomysłów PiS byłaby zbyt droga, wręcz nierealna. W tej sytuacji negocjacje na temat koalicyjnego rządu nie będą według Tuska łatwe. Podkreślił jednak, że przy dobrej woli obu stron, porozumienie jest w pełni możliwe.
Kandydat PO na prezydenta wyraził nadzieję, że PiS będzie potrafiło ograniczać swoje zapędy w resortach, które kojarzą się w Polsce z przymusem. Jeśli panowie Dorn i Wassermann mieliby mieć policję, prokuraturę, służby specjalne i całą administrację państwową w jednym ręku, to trochę mi cierpnie skóra na grzbiecie - przyznał Tusk. Dodał, że chciałby, aby Polacy nie musieli bać się opresyjności państwa. Zadeklarował, że będzie przekonywał polityków PiS, żeby nie robili zamachu na całość.
Tusk, kandydat Patformy na prezydenta powtórzył, że tworzenie nowego rządu nie powinno być podporządkowane kampanii prezydenckiej. Tak, jego zdaniem, postępuje PiS.
Odnosząc się do kampanii prezydenckiej, Tusk powiedział, że pełna władza w ręce jednej partii, czyli ewentualne zwycięstwo Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich, oznacza niepewność stabilności polskiej polityki zagranicznej. Zdaniem lidera Platformy, PiS ma mniejsze zaufanie do świata zewnętrznego i zapędy radykalne.
Domeną prezydenta Rzeczypospolitej jest polityka zagraniczna, a nie rozdawanie stypendiów - powiedział w radiu Tusk, pytany o to, dlaczego na kilka dni przed wyborami mówi o polityce zagranicznej, zamiast koncentrować się na sprawach wewnętrznych.
Jeśli z Lechem Kaczyńskim toczymy spór o to, jak powinna wyglądać prezydentura, to powinniśmy powiedzieć, co prezydent w Polsce ma do zrobienia, a nie o nadprzyrodzonych metodach, którymi spowodujemy, że będzie powszechna szczęśliwość - zaznaczył.
Kandydat PO mówi o sobie, że jako przyszły prezydent daje Polsce gwarancje bezpieczeństwa. Zauważa też, że przywarą Lecha Kaczyńskiego jako kandydata na prezydenta jest przesadna raptowność, brak otwartości i niepewność w relacjach międzynarodowych.