Turyści w bunkrach
Gmina Lubrza chce uruchomić kolejkę w
podziemiach tzw. Pętli Boryszyńskiej, pokazać na ekranie
nietoperze i wabić turystów wystrojem bunkrów z czasów II wojny
światowej - zapowiada "Gazeta Lubuska".
W gminie znajduje się część poniemieckich fortyfikacji Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Lubrza jest właścicielem terenów pod bunkrami Pętli Boryszyńskiej. - Ziemię dostaliśmy od Agencji Nieruchomości Rolnych, mówi wójt Eugeniusz Chamarczuk.
Bunkrami przez kilka lat zarządzała poznańska agencja Pro Nature. Gmina uważa, że obiekty były w tym czasie źle zabezpieczone i zaniedbane. Wypowiedziała więc latem umowę i sama się wszystkim zajmuje. Strażacy wysprzątali podziemia, pozamykano wejścia do bunkrów.
- Chcemy uruchomić podziemną kolejkę, zapowiada przewodnik Jerzy Krysiak. Tory są w doskonałym stanie, zgłosiła się wolsztyńska firma zainteresowana uruchomieniem ciuchci. Kilka kilometrów podziemnej trasy turyści zwiedzaliby z wagoników.
W komorach amunicyjnych mają powstać sale wystawowe. - Będą tam eksponaty z bunkrów, w kinie będzie można obejrzeć film o obiekcie, powstanie muzeum nietoperzy, wymienia J. Krysiak. Jeden z najlepiej zachowanych bunkrów zostanie urządzony tak jak w czasie II wojny światowej.
- Postaramy się o unijne pieniądze i stworzymy system obserwacji nietoperzy, dodaje wójt. Specjalista Zespołu Parków Krajobrazowych i rezerwatu Nietoperek Władysław Kwalla popiera pomysł. - Ale jest to zadanie technicznie trudne do wykonania, zastrzega. Muszą to być zdalnie sterowane kamery na podczerwień. I jeszcze jedno, turyści nie mieliby wstępu do rezerwatu, obserwowaliby nietoperze tylko na ekranach.
Do kwietnia 2006 r. gmina wybuduje przy wejściu do kompleksu pomieszczenie dla obsługi, będzie też bar, powstaną porządne toalety. Na początek z gminnej kasy pójdzie na to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Trasy mają być czynne przez cały rok. Pracę przy obsłudze dostanie kilkanaście osób. (PAP)