Turyści odmówili powrotu samolotem po awarii
150 polskich turystów, głównie mieszkańców
Poznania i okolic, przez ponad 12 godzin czekało na powrót z
wakacji w Tunezji. Samolot, którym mieli wrócić, był ich zdaniem
uszkodzony, a zastępczy podstawiono dopiero po zbiorowym, pisemnym
proteście turystów.
01.07.2004 | aktual.: 02.07.2004 06:17
Samolot firmy Tunis Air miał przywieźć z wakacji w Tunezji do Polski 150 turystów - klientów różnych biur podróży. Wylot miał nastąpić rano miejscowego czasu z lotniska w Monastyrze. Samolot tunezyjskich linii przyleciał z opóźnieniem i po przyjęciu pasażerów na pokład usiłował wystartować.
Przy kołowaniu okazało się, że jest jakieś uszkodzenie i musimy wysiąść. Samolot naprawiono na płycie lotniska i usiłowano nas namówić na lot tą samą maszyną. Nie mieliśmy do tego samolotu zaufania i postanowiliśmy zażądać innej maszyny - powiedziała Karolina Słotwińska, uczestniczka protestu turystów.
Pod pismem w tej sprawie podpisało się 90% uczestników planowanego lotu. Nie wiem. dlaczego państwo nie chcieli lecieć naprawionym samolotem, ale zgodnie z ich życzeniem udało się nam załatwić samolot zastępczy - powiedział rezydent jednej z firm opiekujących się turystami, Maher Lili.
Protestujący pasażerowie wystartowali z lotniska w Tunezji po godz. 18 polskiego czasu. Jesteśmy zmęczeni, ale zadowoleni. Tylko dzięki naszej stanowczej postawie nie wracamy do domu tym uszkodzonym wcześniej samolotem - powiedziała Słotwińska.