Turkmenistan: zniknęły wszystkie portrety prezydenta
Portrety autokratycznego prezydenta Turkmenistanu Saparmurada Nijazowa, pielęgnującego w kraju kult jednostki, nieoczekiwanie zniknęły z instytucji publicznych w stolicy kraju, Aszchabadzie - poinformowała francuska AFP.
"Wczoraj wieczorem portrety prezydenta zostały zabrane ze wszystkich instytucji publicznych i zastąpione obwieszczeniami o tematyce politycznej" - potwierdził rzecznik władz miejskich. Nic więcej jednak nie wyjaśnił. Zniknął nawet pomnik Nijazowa z brązu, stojący dotąd przed Ministerstwem Spraw Wewnętrznych.
Prezydent, noszący tytuł Turkmenbaszy (ojca Turkmenów), nie wspomniał ani słowem o tym posunięciu, przemawiając w piątek na otwarciu fabryki papieru pod Aszchabadem.
Nijazow, dawny pierwszy sekretarz partii komunistycznej radzieckiego Turkmenistanu, rządzi krajem od 1985 roku. Pięć lat temu otrzymał od posłusznego mu parlamentu tytuł dożywotniego prezydenta.
W Turkmenistanie panuje kult jednostki typu stalinowskiego, ocierający się w swych przejawach o groteskę. Urodziny Nijazowa są świętem państwowym, jego imieniem nazywane są ulice, miasta, lotniska, rafineria, a nawet meteoryt i woda po goleniu. Na jego polecenie zmieniono nawet kalendarz, w którym kolejne miesiące nazwane zostały imionami turkmeńskich bohaterów narodowych - w tym prezydenta i jego matki.