Turkmenistan za 5 mld dol. chce otworzyć się na świat
Przywódca Turkmenistanu
zainaugurował budowę szacowanego na 5 mld dolarów
kompleksu turystycznego na wybrzeżu Morza Kaspijskiego, który
powstaje z myślą o otwarciu tego kraju na świat.
Oddalony od niego w czasach ZSRR i później podczas 21-letnich rządów Saparmurada Nijazowa Turkmenistan powoli otwiera swe drzwi od chwili, gdy do władzy doszedł Kurbankuły Berdymuchammedow, co stało się przed rokiem.
W odróżnieniu od Nijazowa, który zakazał opery i baletu, Berdymuchammedow zabiega o przyciągnięcie do kraju zagranicznych inwestycji i przekształcenie kraju w region turystyczny.
W poniedziałek prezydent oficjalnie otworzył budowę kompleksu na wybrzeżu Morza Kaspijskiego, gdzie mają powstać dziesiątki nowych hoteli, drogi, parki.
Każdy rząd kraju, który ma takie wybrzeże, powinien uważać to za błogosławieństwo - powiedział Berdymuchammedow po ceremonii.
Media państwowe zachwalają region jako atrakcję turystyczną, lecz krytycy są zdania, że długie zimy i lokalizacja osłabiają jego walory.
W budowę tego "raju turystycznego", jak go nazywają władze republiki, zostanie zainwestowanych miliard dolarów - poinformował prezydent. Zagraniczne kompanie, w tym rosyjska Itera i francuska Bouygues, zapowiedziały zainwestowanie 4 miliardów dolarów.
Władze Turkmenistanu zapowiedziały też zwolnienia podatkowe dla firm budowlanych i ułatwienie procedur wizowych.