Tureckie władze kazały aresztować kierownictwo opozycyjnego dziennika. Zatrzymano już redaktora naczelnego
• Wydano nakazy aresztowania członków kierownictwa opozycyjnego tureckiego dziennika "Cumhuriyet"
• Zarzuca im się popełnienie przestępstw w imieniu kurdyjskich bojowników i organizacji terrorystycznej FETO
• Opublikowane w sobotę dekrety zapowiadają m.in. zamknięcie kolejnych, głównie prokurdyjskich mediów
31.10.2016 | aktual.: 31.10.2016 11:39
Tureckie władze nakazały aresztowanie członków kierownictwa opozycyjnego dziennika "Cumhuriyet" - poinformowała prokuratura w Stambule. Zatrzymano już redaktora naczelnego gazety Murata Sabuncu.
Nakazy wydano na podstawie zarzutów popełnienia przestępstw w imieniu kurdyjskich bojowników i organizacji terrorystycznej FETO - podała prokuratura.
Wcześniej telewizja CNN Turk przekazała, że policja przeszukała mieszkania pracowników dziennika oraz że wydano 13 nakazów aresztowania, m.in. szefa zarządu Akina Atalaya i dziennikarza Guraya Oza. Według agencji Anatolia to m.in. w ich mieszkaniach przeprowadzono rewizje.
Prorządowa anglojęzyczna gazeta "Daily Sabah" informuje, że działania te wymierzone są w walczących o prawa Kurdów oraz że wpisują się w śledztwo, którym objęto "Cumhuriyet" w związku z podejrzeniami o związki z ruchem Fethullaha Gulena. Ankara oskarża go o zorganizowanie nieudanego puczu z 15 lipca, a także o to, że stworzył w Turcji tzw. struktury równoległe, zwane teraz przez władze FETO. Gulen odrzuca te oskarżenia.
Według Reutera podejrzanych oskarża się o działanie na rzecz FETO, a nie o przynależność do tej organizacji.
Z kolei w niedzielę agencje informowały, że w Turcji, na mocy nowych dekretów, zwolniono z pracy ponad 10 tys. pracowników sektora publicznego podejrzewanych o związki z FETO. Opublikowane w sobotę dekrety zapowiadają m.in. zamknięcie kolejnych, głównie prokurdyjskich mediów.
W ubiegłym tygodniu minister sprawiedliwości Turcji Bekir Bozdag poinformował, że po udaremnionej próbie puczu, ze względu na podejrzenia o powiązania z Gulenem, zawieszono w obowiązkach lub zwolniono w Turcji ponad 100 tys. urzędników, nauczycieli, sędziów i prokuratorów.
Formalnie aresztowano 35 tys. osób, a postępowania sądowe wszczęto już wobec 82 tys. osób. 26 tys. spośród tych, wobec których toczy się śledztwo, zostało zwolnionych z aresztu, lecz jest objętych nadzorem sądowym. Te bezprecedensowe czystki wywołują krytykę Zachodu.
Ponadto w Turcji wprowadzono stan wyjątkowy, który 19 października został przedłużony o 90 dni. Ankara uzasadnia to walką, którą państwo prowadzi przeciwko "organizacjom terrorystycznym". Zamknięto też ponad 160 redakcji uznawanych za krytyczne wobec władz w Ankarze, w tym gazety, magazyny i stacje telewizyjne.