Turecki parlament nie wybrał prezydenta z powodu braku kworum
Minister spraw zagranicznych Turcji Abdullah Gul zrezygnował z ubiegania się o urząd prezydenta po tym, jak jednoizbowy turecki parlament nie zdołał przeprowadzić głosowania w sprawie wyboru głowy państwa z powodu braku kworum.
06.05.2007 | aktual.: 06.05.2007 12:47
Po tym moja kandydatura nie wchodzi w rachubę - oświadczył Abdullah Gul. Liczba uczestniczących w głosowaniu była mniejsza od wymaganych dwóch trzecich wszystkich posłów - czyli 367.
Turecki Trybunał Konstytucyjny unieważnił w ubiegły wtorek pierwszą turę wyborów, w których Gul był jedynym kandydatem. W uzasadnieniu podano, że parlament nie dysponował niezbędnym kworum wskutek zbojkotowania głosowania przez partie opozycyjne. Zarówno Gul, jak i jego zakorzeniona w ideologii islamskiej rządząca Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) traktowani są nieufnie przez zwolenników świeckości państwa, którym patronuje armia.
Bezpośrednio przed niedzielnym głosowaniem Gul oświadczył, że wycofa się z wyborów, jeśli parlament nie zbierze potrzebnego kworum.
By przezwyciężyć obecny kryzys polityczny, komisja parlamentu tureckiego zaaprobowała w ubiegłą sobotę projekt poprawki do konstytucji, na mocy której prezydent państwa byłby wybierany w głosowaniu powszechnym, a nie tak jak dotąd przez parlament.
Przyjęcie poprawki, popieranej zarówno przez AKP, jak i opozycyjną Partię Ojczyźnianą (ANAP), oznaczałoby dla Turcji zasadniczą zmianę ustrojową. Prezydent byłby wybierany w głosowaniu powszechnym na maksymalnie dwie pięcioletnie kadencje, podczas gdy obecnie wybiera go parlament na wyłącznie jedną kadencję, trwającą siedem lat.
Jak się oczekuje, zdominowany przez AKP parlament uchwali zaproponowaną poprawkę w ciągu najbliższych dni.
Według przedstawicieli AKP, powszechne wybory prezydenckie mogłyby się odbyć jeszcze w tym roku, choćby wspólnie z wyznaczonymi na 22 lipca wyborami parlamentarnymi.