Turecka gazeta: rząd i Abdullah Ocalan uzgodnili plan ws. konfliktu kurdyjskiego
Rząd Turcji i Abdullah Ocalan, uwięziony przywódca Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), uzgodnili plan zakończenia w Turcji konfliktu kurdyjskiego, przewidujący złożenie broni przez PKK w zamian za rozszerzenie praw Kurdów - podał dziennik "Radikal".
08.01.2013 | aktual.: 08.01.2013 19:15
Według dziennika efektem rozmów, które wysokiej rangi przedstawiciele wywiadu prowadzili z Ocalanem w więzieniu, gdzie odbywa on karę dożywocia, jest czteroetapowy plan zakończenia konfliktu.
Przewiduje on, że po wstępnym przerwaniu walk bojownicy PKK wycofają się z terytorium Turcji, po czym rozpoczną się rozmowy o rozbrojeniu, a końcowym etapem będzie złożenie broni przez bojowników.
Cztery listy Ocalana
Ocalan przygotuje cztery listy, w których przedstawi swoją wizję zakończenia konfliktu. Adresatami ich będą: Partia Pokoju i Demokracji (BDP), która jest legalną reprezentacją Kurdów w Turcji, przywódcy PKK w północnym Iraku, aktywiści PKK w Europie oraz turecka opinia publiczna - relacjonuje "Radikal".
Według dziennika ta "mapa drogowa" rozwiązania konfliktu przewiduje zniesienie przeszkód dla nauki w języku kurdyjskim, wzmocnienie administracji lokalnej (na terenach zamieszkanych przez Kurdów), a także neutralną etnicznie definicję obywatelstwa.
Doniesienia "Radikal" nie zostały na razie potwierdzone, dziennik nie podał też swoich źródeł. Jednak dotąd gazeta ta była dość wiarygodna w swoich materiałach na temat kwestii kurdyjskiej - zauważa Reuters.
Jak dodaje agencja, żądania Ocalana wydają się umiarkowane - nie ma wzmianek o niepodległości Kurdystanu, federacji czy "demokratycznej autonomii", której ideę wysuwali politycy kurdyjscy.
Prawie trzy dekady konfliktu
Separatyści z PKK od roku 1984 walczą o autonomię tureckiego Kurdystanu - terenów zamieszkanych przez Kurdów w południowo-wschodniej Turcji. W walkach zginęło ponad 45 tysięcy ludzi. PKK jest uważana za organizację terrorystyczną nie tylko przez Turcję, ale także przez USA i UE.
Publikacja "Radikal" następuje kilka dni po tym, gdy dwaj kurdyjscy deputowani do parlamentu odwiedzili Ocalana w więzieniu na wyspie Imrali. Wcześniej Yalcin Akdogan, główny doradca premiera Recepa Tayyipa Erdogana oznajmił, że rząd rozmawia z bojownikami PKK o złożeniu broni. Ankara - dodał - widzi Ocalana jako głównego rozmówcę w tych negocjacjach.
Poinformowano też, że rozmowy z Ocalanem rozpoczęły się pod koniec grudnia; prowadzili je przedstawiciele wywiadu.
Jeszcze kilka lat temu rozmowy z PKK byłyby trudne do przyjęcia dla tureckiej opinii publicznej. W jej oczach Ocalan, który założył organizację, jest odpowiedzialny za śmierć tysięcy ludzi, którzy zginęli w konflikcie od czasu, gdy PKK chwyciła za broń.
Premier Turcji pod presją
Jednak Erdogan jest pod presją, by powstrzymać przemoc. W ciągu 10 lat rządów premier rozszerzył prawa językowe i kulturalne Kurdów, ale walki z PKK w minionym roku należały do najcięższych. Tymczasem w przyszłym roku odbędą się wybory prezydenckie, w których Erdogan ma kandydować.
Z kolei Ocalan wciąż zachował wpływy - świadczy o tym fakt, że w listopadzie zeszłego roku na jego apel setki kurdyjskich więźniów - bojowników PKK - zakończyły strajk głodowy.
W Ankarze panuje ostrożny optymizm w sprawie perspektyw negocjacji, podczas gdy na południowym wschodzie Turcji wciąż dochodzi do starć bojowników PKK z siłami rządowymi - zauważa Reuters.
"Takie negocjacje prawdopodobnie potrwają lata (...), więc trudno jest przepowiedzieć ich przyszłość. (...) Kurdowie mają uzasadnione żądania i oczekiwania, a Turcy - wątpliwości i obawy. Bardzo trudno jest zaproponować formułę, która zadowoli obie strony. Ale negocjacje i podtrzymywanie dialogu są lepsze niż kilka pogrzebów dziennie" - napisał we wtorek dziennik "Hurriyet Daily News".