Turcja: rewizja w biurze fundacji oskarżanej o wysyłanie broni do Syrii
Policja turecka przeszukała w mieście Kilis pomieszczenia należące do wpływowej Fundacji Pomocy Humanitarnej (IHH). Przed dwoma tygodniami ta organizacja została oskarżona o wysyłanie broni do sąsiedniej Syrii, gdzie trwa wojna domowa.
14.01.2014 | aktual.: 14.01.2014 12:27
O rewizji powiadomiła IHH, oznajmiając, że jest to część spisku przeciwko niej. Potwierdziła, że zatrzymany został pracownik fundacji.
Według mediów policja przeprowadziła także rewizje w kilku innych miastach, w tym w Stambule, i zatrzymała co najmniej dwie osoby rzekomo powiązane z Al-Kaidą.
1 stycznia turecka żandarmeria zatrzymała w pobliżu granicy z Syrią, w rejonie Kilis, ciężarówkę, w której odkryto broń. Kierowca powiedział funkcjonariuszom, że przewozi pomoc humanitarną dla Syrii w imieniu IHH. Rzecznik organizacji zdementował te twierdzenia, nazywając je oszczerczymi.
Incydent, jak relacjonowała prasa, wywołał spór między prokuratorem, który nadzorował policyjną operację, a lokalnym gubernatorem, który zakazał rewizji. Następnie szef MSW Turcji Efkan Ala zdementował doniesienia prasy i oświadczył w parlamencie, że ciężarówka przewoziła pomoc dla mieszkańców Syrii pochodzenia tureckiego.
Wiele mediów tureckich prezentowało tę sprawę jako element nagłośnionego ostatnio konfliktu pomiędzy rządem premiera Recepa Tayyipa Erdogana a wpływowym ruchem islamskim Fethullaha Gulena. IHH uważana jest za zbliżoną do władz tureckich, a rozgłos zdobyła po wysłaniu w 2010 roku morskiego konwoju z pomocą humanitarną dla mieszkańców palestyńskiej Strefy Gazy. Wyprawa zakończyła się interwencją sił izraelskich, w której zginęło dziewięciu obywateli Turcji.
Choć prasa turecka i zagraniczna twierdzi, że Turcja, popierająca w syryjskim konflikcie tamtejszą opozycję, zaopatruje ją w broń, oficjalna Ankara temu zaprzecza.