Turcja: policja użyła gazu łzawiącego na manifestacji w Ankarze
Turecka policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych wobec tysięcy manifestantów, którzy zebrali się w Ankarze, by złożyć hołd nastolatkowi ranionemu przez policję w zamieszkach w czerwcu 2013 r. Chłopak zmarł we wtorek w szpitalu w Stambule.
12.03.2014 | aktual.: 12.03.2014 15:46
Zgromadzeni na placu Kizilay w centrum Ankary ludzie wykrzykiwali hasła antyrządowe. Próbowali zablokować ruch samochodowy, co spowodowało interwencję służb. Co najmniej dwóch manifestantów zostało rannych, a wielu zatrzymanych przez policję.
"Zbrodnicze państwo zapłaci" - można było przeczytać na transparentach niesionych przez demonstrantów. Na przystankach manifestanci rozkleili stylizowane na portrety pamięciowe podobizny premiera Recepa Tayyipa Erdogana z ostrzeżeniem: "niebezpieczny i agresywny".
Śmierć 15-letniego Berkina Elvana po trwającej dziewięć miesięcy śpiączce wywołała gwałtowne demonstracje antyrządowe na około dwa tygodnie przed wyborami samorządowymi w Turcji.
Chłopiec w czasie zeszłorocznych protestów antyrządowych w Stambule został przypadkowo uderzony w głowę pojemnikiem po gazie łzawiącym, kiedy wyszedł z domu po chleb. Kilka dni temu media tureckie poinformowały, że stan Berkina jest krytyczny.
Także w środę dziesiątki tysięcy ludzi zebrały się na ulicach stambulskiej dzielnicy Okmeydani, w której mieszkał nastolatek. "Policja (podległa) AKP (rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju) zamordowała Berkina", "Zabójcy uduszą się gniewem matek" - skandował tłum, zgromadzony przed domem ofiary.
Gdy trumna ze zdjęciem Berkina, który był członkiem islamskiej mniejszości alewitów, była wolno transportowana na lokalny cmentarz, tłum wykrzykiwał: "Chcemy dymisji rządu", "Tayyip zabójca", nawiązując do premiera Erdogana.
- Ilu młodych ludzi musi jeszcze zginąć, aby Erdogan złożył dymisję? - zastanawiał się emerytowany robotnik Atilla Izmirlioglu, który brał udział w uroczystościach pogrzebowych. Jak pisze agencja AFP, w Stambule na znak żałoby zamknięto niektóre sklepy i kawiarnie.
Już we wtorek na ulice ok. 30 miast w całej Turcji wyszły tysiące manifestantów. Według najnowszych informacji podczas gwałtownych demonstracji antyrządowych policja zatrzymała tego dnia ponad 250 osób.
Około 20 demonstrantów zostało rannych podczas starć z siłami bezpieczeństwa w mieście Mersin na południu Turcji - poinformowała agencja prasowa Dogan. Według tej agencji jeden policjant został ranny podczas starć w Stambule, gdzie policja użyła gazu łzawiącego przeciwko protestującym.