Turcja nałoży sankcje na Armenię?
Turcja powinna nałożyć sankcje na Armenię za poparcie amerykańskiej rezolucji, uznającej za ludobójstwo masakrę Ormian w latach 1915-1917 i potępiającej za nią Turków - oświadczył Egeman Bagis, doradca tureckiego premiera Recepa Tayyipa Erdogana.
16.10.2007 | aktual.: 16.10.2007 12:37
Turcja sporządziła już spis tego, co i kiedy zrobi, a premier wydał już konieczne dyspozycje - powiedział telewizji CNN-Turk Bagis, nie precyzując jednak o jakiego rodzaju sankcje chodzi.
Zastrzegł, że za rezolucję przyjętą przez Komisję Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów Kongresu USA "nie należy karać" amerykańskiej administracji. Według niego reakcja nie powinna być skierowana przeciwko przewodniczącej Izby Reprezentantów, demokratce Nancy Pelosi i jej zespołowi.
Turcja ostro zareagowała na symboliczną rezolucję: nie tylko wezwała do kraju na konsultacje swojego ambasadora w Waszyngtonie, ale również przestrzegła, że przyjęcie rezolucji przez cały Kongres trwale pogorszy współpracę wojskową Turcji z USA - jej głównym sojusznikiem w NATO i w walce z terroryzmem. Przez terytorium Turcji transportuje się znaczną część zaopatrzenia dla amerykańskich wojsk w Iraku.
Prezydent George W. Bush przekonywał kongresmenów, by nie uchwalali rezolucji, która, jego zdaniem, "nie jest właściwą odpowiedzią na masowe zabójstwa", a może wyrządzić szkodę stosunkom USA z Turcją - "kluczowym sojusznikiem w NATO w globalnej wojnie z terroryzmem".
Tymczasem Nancy Pelosi zapowiedziała w niedzielę, że zamierza rezolucję forsować.
Większość historyków jest zgodna, że w masakrach i masowych deportacjach w Turcji osmańskiej w latach 1915-1917 zginęło ponad 1,5 mln Ormian. Jednak Ankara odmawia przyznania, że rzeź Ormian była ludobójstwem.
Argumentuje, że działo się to w okresie wojny domowej, a ofiary szły w tysiące po obu stronach. Ponadto - zdaniem Turcji - bilans ofiar jest zawyżony. Twierdzi, że zginęło ich ok. 300 tysięcy, i nie w wyniku planowego działania, tylko wojny partyzanckiej. O ile jeszcze w 1912 roku w imperium otomańskim mieszkało 2,1 mln Ormian, o tyle w 1922 roku było ich już tylko 150 tys.
Armenia pragnie, aby warunkiem przyjęcia Turcji do Unii Europejskiej było przyznanie się Ankary do zbrodni ludobójstwa.
Ocena masakry wpływa na relacje między obu krajami: Turcja i Armenia nie utrzymują stosunków dyplomatycznych, a granica między obu krajami jest zamknięta.
Ankara może jednak zarówno odwołać loty między Stambułem a Erewaniem, jak i międzylądowania do Armenii, ale również uniemożliwić przejazd około 4 tysięcy ciężarówek transportujących towary do Armenii przez sąsiednią Gruzję.