Turcja: gen. Ilker Basbug skazany na dożywotnie więzienie za spiskowanie
Turecki sąd w Silivri pod Stambułem skazał 17 osób, w tym byłego szefa sztabu generalnego armii generała Ilkera Basbuga, na dożywocie za udział w spisku w celu obalenia rządu premiera Recepa Tayyipa Erdogana.
Sąd skazał ich za "próbę zmiany siłą porządku konstytucyjnego".
Wśród osób skazanych na dożywotnie więzienie jest 10 emerytowanych wojskowych, w tym były szef żandarmerii Sener Eruygur, były szef I armii Huersit Tolon. Wyrok taki otrzymali także dziennikarz Tuncay Ozkan i przewodniczący małej nacjonalistycznej Partii Robotników (IP) Dogu Perincek.
Znany lewicowy dziennikarz Mustafa Balbay, wybrany podczas pobytu w więzieniu na deputowanego głównej partii opozycyjnej - Republikańskiej Partii Ludowej - został skazany na 35 lat więzienia. Inny deputowany tej partii, były rektor Mehmet Haberal otrzymał wyrok 12,5 roku więzienia, lecz sąd nakazał jego uwolnienie z powodu złagodzenia kary.
Sąd wcześniej tego dnia skazał na kary więzienia od roku do 47 lat 60 oskarżonych i uniewinnił 21 osób.
Wśród łącznie 275 sądzonych od 2008 roku byli politycy, wykładowcy uczelni, dziennikarze i oficerowie sił zbrojnych w stanie spoczynku. Oskarżono ich o członkostwo w tajnej nacjonalistycznej organizacji zwanej Ergenekon; jej członkowie mieli dążyć do obalenia rządu Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) premiera Erdogana.
Tłumy przed więzieniem
Wcześniej przed silnie strzeżonym kompleksem więziennym Silivri, 50 km na zachód od Stambułu, gdzie toczyły się rozprawy i gdzie są przetrzymywani oskarżeni podczas trwającego od pięciu lat procesu, zbierały się od rana tłumy przeciwników rządu Erdogana. Demonstranci usiłowali przedostać się przez barierki ochronne, lecz wyparły ich siły bezpieczeństwa przy użyciu gazu łzawiącego.
Wprowadzono też blokadę Silivri; wszystkie drogi dojazdowe do więzienia zostały już w niedzielę zamknięte, a autobusy z demonstrantami zawracano. Od piątku w prowincji Stambuł wprowadzono zakaz zgromadzeń.
Krytyka procesu
Generał Basburg napisał na Twitterze w niedzielę, że opinia publiczna nie zaakceptuje karania niewinnych ludzi.
"'Sąd' ogłasza swój werdykt w atmosferze, której nie było w czasach stanu wojennego, gdyż nawet rodzinom zabroniono wejścia na salę rozpraw" - napisał.
Dla 64 podsądnych, w tym dla generała i dwóch znanych dziennikarzy, Tuncaya Ozkana i Mustafy Balbaya, prokuratorzy domagali się dożywocia bez możliwości amnestii.
Krytycy władz twierdzą, że proces był oparty na słabym materiale dowodowym i był częścią działań mających zdusić przeciwników AKP, której silny konserwatyzm religijny podrywa fundamenty świeckości Turcji.
Za gwaranta świeckiej konstytucji uważana była przez wiele lat armia turecka. W latach 1960-1980 przeprowadziła trzy zamachy stanu, zmusiła też kolejny rząd do ustąpienia w 1997 roku.