PolskaTupolew w Smoleńsku ściął brzozę bez utraty skrzydła

Tupolew w Smoleńsku ściął brzozę bez utraty skrzydła

Tu-154M podchodząc do lądowania w Smoleńsku, ściął pień rosnącego na trzymetrowym wzniesieniu drzewa, nie tracąc żadnego z elementów - informuje "Nasz Dziennik".

Tupolew w Smoleńsku ściął brzozę bez utraty skrzydła
Źródło zdjęć: © AFP

05.01.2011 | aktual.: 05.01.2011 10:19

Gazeta dotarła do lekarza pracującego w smoleńskim pogotowiu Nikołaja Jakowlewicza Bodina, naocznego świadka zderzenia Tu-154M z brzozą 10 kwietnia ubiegłego roku na lotnisku pod Smoleńskiem. Według relacji świadka, który w czasie katastrofy był na swojej działce przylegającej do lotniska Siewiernyj, samolot miał wypuszczone podwozie.

"Po kolizji z drzewem leciał dalej na zachód w linii prostej, wciąż obniżając lot. Bodin nie zauważył, by samolot uległ uszkodzeniu w chwili uderzenia w drzewo. Nie potwierdza, by odpadł jakikolwiek fragment skrzydła, widział za to ściętą górną część drzewa, która odpadła na północ.

Lekarz pobiegł za samolotem. Dopiero przed garażami, za asfaltową drogą zobaczył skrzydło z biało-czerwonym malowaniem, wiszące na drzewie" - czytamy w gazecie.

Jak stwierdził, trudno ocenić, z jakich powodów samolot nadal się zniżał, bo maszyna nawet po kolizji z brzozą miała szanse na przejście na wznoszenie. Informacje te Bodin przekazał 14 kwietnia prokuratorowi Tomaszowi Mackiewiczowi.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (451)