Tunel pod Mont Blanc zamknięty z powodu... pieczeni po sabaudzku
Wyjaśniła się przyczyna zatrucia tlenkiem węgla trzech francuskich strażaków w tunelu pod Mont Blanc, które spowodowało alarm i zamknięcie w czwartek na dwie godziny tej podziemnej magistrali samochodowej, łączącej Francję z Włochami.
27.09.2003 17:05
Tunel był w czwartek zamknięty od godziny 21.30 do 23.30, a dla ruchu ciężarówek godzinę dłużej. Przez ten czas specjalne służby drogowe i strażacy starali się zlokalizować źródło tlenku węgla, który stał się przyczyną zasłabnięcia trzech osób. Trzeba je było przewieźć do szpitala.
Nie zlekceważono alarmu, pamiętano bowiem o tragicznych skutkach pożaru w tunelu pod Mont Blanc 24 marca 1999 r. Zginęło wówczas 39 osób.
Czujniki badające poziom gazów we wnętrzu tunelu tylko w jednym miejscu wykazywały wielokrotne przekroczenie dopuszczalnego stężeniu tlenku węgla. Wykluczało to, jako źródło zatrucia, emisję gazów z rur wydechowych pojazdów.
W sobotę wszystko wyjaśniło ogłoszone tego dnia orzeczenie ekspertów. W niewentylowanym pomieszczeniu o powierzchni 60 m kw. pośrodku tunelu, gdzie znajduje się posterunek straży pożarnej, trzech dyżurnych strażaków przygotowywało sobie pieczeń po sabaudzku, o której zapomnieli. Pieczeń się przypaliła, a strażacy ulegli niezbyt groźnemu zatruciu tlenkiem węgla.