Tuczapski zeznaje w procesie Grudnia `70
Były wiceminister obrony narodowej generał Tadeusz Tuczapski powiedział w czwartek przed sądem, że nie dowodził wojskiem na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku.
25.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tadeusz Tuczapski jest jednym z siedmiu oskarżonych o kierowanie masakrą robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku. Podczas tłumienia przez milicję i wojsko robotniczych protestów przeciw drastycznym podwyżkom cen, zginęły wówczas 44 osoby. Wszystkim oskarżonym grozi kara dożywotniego więzienia.
Generał Tadeusz Tuczapski powiedział, że do Szczecina poleciał na polecenie generała Wojciecha Jaruzelskiego, który - jak oznajmił oskarżony - był zaniepokojony sytuacją na Wybrzeżu.
Według Tuczapskiego generał Jaruzelski powiedział w rozmowie telefonicznej, że padły strzały i sytuacja jest okropna. Poprosił abym natychmiast udał się do Szczecina, by zorientować się w sytuacji - powiedział przed sądem generał Tuczapski.
Podkreślił, że poleciał na Wybrzeże jako obserwator, łącznik z Ministerstwem Obrony Narodowej i pomocnik dowódcy dywizji szczecińskiej. Poinformował, że jako pomocnik kilka razy zakazał użycia broni palnej podczas demonstracji robotników. Oskarżony przyznał, że polecenie to nie zostało spełnione. O użyciu broni w stoczni dowiedziałem się dopiero dzień później - oświadczył przed sądem generał Tuczapski. (an)