Tu‑154 sprowadzali ludzie bez uprawnień? Gen. zaprzecza
Osoby sprowadzające polskiego tupolewa z prezydencką delegacją 10 kwietnia w Smoleńsku nie miały uprawnień kontrolerów lotów - pisze "Fakt", powołując się na informacje uzyskane od gen. Anatol Czaban, asystenta szefa Sztabu Generalnego ds. sił powietrznych. Natomiast, w swoim oświadczeniu, przekazanym dzisiaj PAP, generał zaprzecza jakoby kiedykolwiek formułował taki pogląd.
30.09.2010 | aktual.: 30.09.2010 11:30
Generał tłumaczy, że to byli tzw. kierownicy lotów, a nie osoby posiadające uprawnienia kontrolerów.
Informuje poza tym, że wojskowi powinni mieć aktualne certyfikaty poświadczające ich uprawnienia. A jak potwierdza poseł Jerzy Polaczek, takich dokumentów nie było.
Generał zdecydowanie zaprzecza
Publikujemy treść oświadczenia asystenta szefa SG WP ds. sił powietrznych gen. dyw. pil. Anatola Czabana:
"Odnosząc się do artykułu pt. "Kontrolerzy w Smoleńsku nie mieli uprawnień" opublikowanego w dzienniku Fakt w dniu 30.09. br. oświadczam, iż autor artykułu w sposób nieautoryzowany i niezgodny z prawdą przypisuje mojej osobie komentarz dotyczący uprawnień obsługi lotniska Siewiernyj.
Nigdy nie formułowałem poglądu o tym jakoby obsługa tego lotniska nie posiadała uprawnień do sprowadzania samolotów. Przypisywane w artykule mojej osobie słowa są nieprawdziwe i nigdy nie były przeze mnie wypowiedziane ani autoryzowane. Ocena aktualności uprawnień personelu obsługującego lotnisko w Smoleńsku należy do komisji lotniczej badającej przyczyny katastrofy.
W związku z tym będę domagał się od Redakcji "Faktu" stosownego sprostowania nieprawdziwych informacji.
gen. dyw. pil. Anatol CZABAN
Asystent szefa SG WP ds. sił powietrznych"
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Tomek będzie miał kolejny przeszczep