Trzy razy uciekała wpław z Ukrainy do Rumunii
Sąd w Izmailu na granicy między Ukrainą a
Rumunią skazał na 15 dób aresztu radną miejscowej rady
miejskiej, która w ciągu ostatniego tygodnia podjęła trzy próby
ucieczki wpław do Rumunii - podała Straż Graniczna
Ukrainy.
Inna Kutuzowa, przedstawicielka radykalnej Postępowej Socjalistycznej Partii Ukrainy, starała się uciec do Rumunii przez graniczną rzekę Dunaj.
Zatrzymywana przez ukraińskie patrole graniczne za każdym razem twierdziła, że chce poprosić Rumunów o azyl polityczny. Straż graniczna nie podała, dlaczego radna partii, która sprzeciwia się członkostwu Ukrainy w NATO, zamierzała prosić o schronienie państwo, będące członkiem tej organizacji.
Pierwszą próbę ucieczki do Rumunii Kutuzowa podjęła 5 lipca. Oddaliła się wówczas o ok. 100 metrów od brzegu. Z wody wyciągnęli ją wtedy rumuńscy rybacy, po czym przekazali ukraińskiemu patrolowi rzecznemu.
Do drugiej próby doszło 9 lipca. Tego dnia Kutuzowa uciekała do Rumunii na dmuchanym materacu, ponownie jednak natknęła się na patrol graniczny. Sąd miejski w Izmailu ukarał ją za to mandatem w wysokości 3 tysiący hrywien (ok. 1500 zł).
Trzecia próba ucieczki nastąpiła w piątek. Radna zdołała pokonać wpław zaledwie 50 metrów, gdy znowu została zatrzymana. Niezrażona wyrokiem sądu, który pozbawił ją za to wolności na 15 dób oświadczyła, że nie zrezygnuje z planów ucieczki za granicę.
Według ukraińskich mediów, które uważnie śledzą losy izmailskiej radnej, wcześniej była ona zatrzymywana przez milicję za chuligaństwo w miejscowym barze "Kazka" (bajka), a kilka miesięcy temu ktoś podpalił drzwi jej mieszkania.
Kutuzowa twierdzi, że jest prześladowana na Ukrainie z przyczyn politycznych. (ap)
Jarosław Junko