Trzy osoby utonęły w głębokiej studni. Wśród ofiar są strażacy
Trzy osoby utonęły w głębokiej studni w miejscowości Jankielówka niedaleko Suwałk. Kpt. Marcin Janowski, rzecznik podlaskiej Państwowej Straży Pożarnej, relacjonował w TVN24, że najpierw do studni wpadł 23-letni mężczyzna. Na pomoc ruszyli mu strażacy-ochotnicy: 28- i 53-letni, którzy również utonęli. Strażacy wydobyli już wszystkie ciała ofiar wypadku.
31.05.2013 | aktual.: 01.06.2013 03:09
Jak powiedział w TVN24 Marcin Janowski z podlaskiej straży pożarnej, zgłoszenie o wypadku strażacy otrzymali po godz. 15.20. Na miejsce zostali zadysponowani równolegle strażacy zawodowi z Suwałk oraz ochotnicy z najbliższej jednostki Raczki. Na miejscu pierwsi byli ochotnicy, bo mieli do przejechania tylko 10 km.
Na pomoc mężczyźnie ruszył również brat poszkodowanego. Strażacy z Państwowej Straży Pożarnej, którzy przystąpili do akcji ratunkowej zdołali wyciągnąć ze studni tylko brata. Dwóch strażaków-ochotników oraz 23-latek utonęli.
Brat ofiary w stanie ciężkim został przetransportowany do szpitala w Suwałkach.
Studnia znajduje się na posesji, niedaleko domu mieszkalnego. Ma 40 metrów głębokości i jest w jednej trzeciej wypełniona wodą. W akcji wydobywania ciał pomocny był robot, bo wysłanie nurka było zbyt niebezpieczne. Wody niestety nie można było wypompować.
W studni było niskie stężenie tlenu, co prawdopodobnie przyczyniło się do śmierci ratowników. Akcja ratownicza trwała ok. 6 godzin. Utrudniał ją zły stan studni, której kręgi były poprzesuwane.