Trzy lata trzymał żonę w oborze
W podwarszawskiej wsi Krawcowizna kobieta od trzech lat mieszka w oborze ze zwierzętami. Na taki los skazał ją mąż: wyrzucił z domu, za to, że oddała do sądu sprawę pobicia. O wszystkim dobrze wiedzieli sąsiedzi małżeństwa - o sprawie donosi TVN Warszawa.
21.05.2009 | aktual.: 21.05.2009 19:30
Elżbieta Rozbicka mieszka w obskurnej oborze razem ze zwierzętami. Myje się w starej wannie wystawionej na podwórku. Jedzenia też nie ma za wiele. W takich warunkach kobieta żyje już od ponad trzech lat. To właśnie wtedy z domu wyrzucił ją mąż. Kobieta tłumaczy, że mści się w ten sposób za to, że założyła sprawę, gdy ją pobił. Teraz nie wpuszcza jej do domu. Elżbietę Rozbicką utrzymuje jej 23-letni syn z renty, która wynosi 400 zł miesięcznie.
Dramat kobiety przypadkowo odkryła warszawska straż dla zwierząt, kiedy przyjechała sprawdzić, w jakim stanie są zwierzęta w gospodarstwie.
Jak podaje TVN Warszawa, w całej sprawie przeraża fakt, że o wszystkim wiedzieli sąsiedzi i wójt, ale nikt nic nie zrobił, by pomóc kobiecie.
Małgorzata Walczak