Trzy asy Antoniego Macierewicza w wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej

Kazimierz Nowaczyk odkrył, że nie było żadnej brzozy, Wiesław Binienda, że nie mogła złamać skrzydła tupolewa, a Grzegorz Szuladziński, że w samolocie były dwie bomby - o trzech asach w zespole Antoniego Macierewicz, którzy starają wyjaśnić katastrofę smoleńską, pisze "Newsweek".

Antoni Macierewicz podczas przemowy prezes PiS Jarosława Kaczyńskiego przed Pałacem Prezydenckim
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

Internetowe rozważania blogera KaNo, którym jest dr Kazimierz Nowaczyk z Uniwersytetu Maryland w USA, stały się dla Antoniego Macierewicza szansą do rozpoczęcia medialnej ofensywy. Nowaczyk opisał we wrześniu 2010 r. swoje wątpliwości związane z brzozą, która miała odpowiadać za katastrofę smoleńską. Wnikliwe badania drzewa prowadził na odległość. Napisał wówczas na swoim blogu, że w brzozę uderzyło nie lewe skrzydło samolotu, ale oderwana od niego końcówka. To pozwoliło mu skonstruować hipotezę, że samolot rozpadał się podczas lotu, a ponieważ wykluczył ze swoich rozważań możliwość awarii i wad konstrukcyjnych, pozostała jedynie inna teoria - zamach. Podczas posiedzenia zespołu Macierewicza w sejmie, ogłosił, że nie było żadnego zderzenia z brzozą i że samolotem wstrząsnęły dwie duże eksplozje.

Do zespołu Macierewicza dołączyła następnie kolejna osoba badająca katastrofę na własną rękę - Wiesław Binienda, profesor z wydziału inżynierii Uniwersytetu w Akron w Ohio. Szybko stał się najważniejszym ekspertem zespołu Macierewicza. Ze skomplikowanych wyliczeń prof. Biniendy wynikało, że skrzydło samolotu w żaden sposób nie mogło odpaść w wyniku zderzenia z brzozą. Teza ta stała się fundamentem mitu o zamachu smoleńskim i bombach na pokładzie Tu-154M.

Najpóźniej do zespołu Macierewicza dołączył dr Grzegorz Szuladziński z Sydney. Choć początkowo sceptycznie odnosił się do teorii zamachu, jednak zmienił zdanie, gdy znalazł informacje o odłamkach samolotu rozrzuconych wokół lotniska. Wówczas stwierdził, że tam "musiał być wybuch". W konkluzji jego raportu okazały się nawet dwa wybuchy, które miały zniszczyć tupolewa. Co ciekawe, Szuladziński również nie widział ani wraku Tu-154M, ani nie był na miejscu katastrofy. Aby stwierdzić wybuch na kadłubie wystarczyły mu w zupełności zdjęcia - stwierdził.

Dzięki raportowi Grzegorza Szuladzińskiego, Antoniemu Macierewiczowi udało się połączyć wszystkie trzy spiskowe teorie w jedną całość i stworzyć spójną wizję zamachu.

Wybrane dla Ciebie

Karetka dachowała na śliskiej drodze. Dwaj ratownicy w szpitalu
Karetka dachowała na śliskiej drodze. Dwaj ratownicy w szpitalu
Trump chce eksportować ciężkie drony bojowe. Pracują nad reformą
Trump chce eksportować ciężkie drony bojowe. Pracują nad reformą
Narodowe Czytanie. Tym fragmentem Nawrocka rozbawiła publiczność
Narodowe Czytanie. Tym fragmentem Nawrocka rozbawiła publiczność
Pogrzeb ofiar zbrodni wołyńskiej. Odczytano list od Nawrockiego
Pogrzeb ofiar zbrodni wołyńskiej. Odczytano list od Nawrockiego
Dachowanie busa w woj. lubuskim. Pięć osób poszkodowanych
Dachowanie busa w woj. lubuskim. Pięć osób poszkodowanych
5-latek potrącony przez autobus. Lądował śmigłowiec LPR
5-latek potrącony przez autobus. Lądował śmigłowiec LPR
Pochówki ofiar zbrodni w Puźnikach. "Przywrócenie godności"
Pochówki ofiar zbrodni w Puźnikach. "Przywrócenie godności"
To nie koniec prawdziwego lata. Prognoza na nadchodzący tydzień
To nie koniec prawdziwego lata. Prognoza na nadchodzący tydzień
Zatrzymanie polskiego zakonnika na Białorusi. Karmelici potwierdzają
Zatrzymanie polskiego zakonnika na Białorusi. Karmelici potwierdzają
Nietypowe zdarzenie. Strażacy ścigali radziecką ciężarówkę
Nietypowe zdarzenie. Strażacy ścigali radziecką ciężarówkę
Resort zamyka ośrodek w Świdnicy. "Nie będę miała gdzie się podziać"
Resort zamyka ośrodek w Świdnicy. "Nie będę miała gdzie się podziać"
Słynny miecz świetlny sprzedany. Kwota robi wrażenie
Słynny miecz świetlny sprzedany. Kwota robi wrażenie