Trzęsienie ziemi w Indonezji: 3 tys. zabitych
W trzęsieniu ziemi w rejonie miasta Yogyakarta na indonezyjskiej wyspie Jawa zginęło ponad 3068 ludzi - podały władze Indonezji. Jest też wielu rannych, służby ratownicze wciąż wydobywają ludzi spod gruzów. Komisja Europejska niemal natychmiast poinformowała, że wyasygnuje 3 mln euro na pomoc dla ofiar.
27.05.2006 | aktual.: 27.05.2006 17:48
Zobacz także galerię: Trzęsienie ziemi w Indonezji
Liczba zabitych wzrasta z godziny na godzinę, ponieważ akcja ratunkowa trwa - powiedział w rozmowie telefonicznej z Reuterem wyższy urzędnik ministerstwa spraw społecznych Desmawati.
Przedstawiciel indonezyjskiego ministerstwa spraw społecznych - Kinta - zaznaczył w rozmowie z radiem Elshinta, że liczby ofiar śmiertelnych nie obejmują ofiar zasypanych gruzami budynków i dotąd nie wydobytych.
Jak poinformował zastępca szefa misji ambasady RP w Dżakarcie Jarosław Skowroński, na razie brak doniesień, by w trzęsieniu ucierpieli Polacy. Obecnie na Jawie nie przebywają żadne polskie zorganizowane grupy turystyczne, a koordynujący akcję ratowniczą szpital w Yogyakarcie podał, iż do tej pory nie stwierdzono, by wśród ofiar i poszkodowanych byli cudzoziemcy.
Żywioł zaatakował tuż przed godziną 6 rano czasu lokalnego (1 w nocy czasu polskiego). Według centrum obserwacyjnego trzęsień ziemi w Dżakarcie siła wstrząsu wyniosła 6,2 w skali Richtera. Jego epicentrum znajdowało się pod dnem morskim około 50 kilometrów na południe od Yogyakarty, 33 kilometry w głąb skorupy ziemskiej. Amerykańska Służba Geologiczna (US. Geological Survey) określiła siłę wstrząsu na 6,2. Nie wywołał on fali tsunami.
W Yogyakarcie zawaliły się setki budynków, zniszczone są między innymi siedziby tamtejszych agend administracji lokalnej i rządowej. Miejscowe lotnisko zamknięto ze względu na uszkodzenia pasa startowego - poinformował indonezyjski minister transportu Hatta Rajasa. Popękały nawierzchnie dróg, poprzerywane zostały linie energetyczne i telefoniczne.
W obawie przed wstrząsami wtórnymi, tysiące ludzi zgromadziły się na centralnym placu Yogyakarty. Inni znaleźli prowizoryczne schronienie w meczetach, kościołach i szpitalach.
Yogyakarta leży niedaleko wulkanu Merapi, który uaktywnił się wcześniej w tym miesiącu. Zdaniem wulkanologów, choć sobotni wstrząs miał charakter tektoniczny, może być wstępem do kolejnych erupcji. Zaobserwowano, że po trzęsieniu z krateru zaczęły się wydobywać zwiększone ilości dymu.
Znaczne szkody odnotowano też w mieście Bantul, położonym między Yogyakartą a wybrzeżem Oceanu Indyjskiego. Zginęło tam co najmniej 10 osób, a lokalna służba zdrowia apeluje o przysłanie dodatkowych ekip medycznych.
Dawny pałac sułtana w Yogyakarcie oraz monumentalny kompleks buddyjskich świątyń w pobliskim Borobodurze zaliczane są do najważniejszych atrakcji turystycznych Indonezji.