PolskaTrzech polskich kardynałów z prawem głosu na konklawe

Trzech polskich kardynałów z prawem głosu na konklawe

Tylko trzech polskich kardynałów - prymas
Polski Józef Glemp, Zenon Grocholewski i metropolita krakowski
Franciszek Macharski - może wziąć udział w konklawe (zebraniu
kardynałów z całego świata, którzy wybiorą nowego papieża).
Zgodnie z postanowieniem Pawła VI, wyboru dokonują kardynałowie,
którzy nie ukończyli 80 lat.

04.04.2005 | aktual.: 04.04.2005 19:07

Z żyjących polskich kardynałów 80 lat przekroczyli: kard. Andrzej Maria Deskur (81 lat), kard. Henryk Nagy (84 lata), kard. Henryk Gulbinowicz (82 lata) i kard. Adam Kozłowiecki - 94 lata.

Od XI wieku kardynałowie po śmierci papieża rządzą Kościołem i dokonują wyboru następcy. Papież Paweł VI ograniczył skład Kolegium kardynałów-elektorów do 120 i ustalił dla nich nieprzekraczalną granicę wieku - 80 lat.

Purpuraci, którzy ukończyli 80 lat, są członkami Kolegium Kardynalskiego i mogą być obecni na konklawe - nie mają jednak prawa głosu, nie mogą też być wybrani.

Kardynał Gulbinowicz przyznał, że urodził się 17 października 1923 r., a nie 1928 r., jak głosi jego nota biograficzna w roczniku papieskim. Tłumaczył, że "odmłodził się", bo chciał uniknąć poboru do sowieckiej armii w czasie wojny. Dopiero niedawno podpisał on w watykańskim Sekretariacie Stanu dokument, w którym zobowiązuje się nie uczestniczyć w konklawe, ponieważ przekroczył już 80 lat.

W konklawe może też wziąć udział 79-letni kard. Marian Jaworski z Polski, który jest obecnie arcybiskupem Lwowa i przewodniczy Episkopatowi rzymskokatolickiemu Ukrainy. Z kolei inny Polak, metropolita Mińsko-Mohylewski z Białorusi, kard. Kazimierz Świątek ma już 91 lat i nie może uczestniczyć w wyborach.

Amerykańscy kardynałowie Casimir Szoka i Adam Maida też są polskiego pochodzenia i mają prawa wyborcze na konklawe.

W najbliższym konklawe weźmie udział 117 kardynałów uprawnionych do głosowania. Teoretycznie, każdy z nich może zostać papieżem. Jak zaznaczył Jan Paweł II w Konstytucji Apostolskiej z 1996 roku, określającej zasady wyboru jego następcy, "mając przed oczami jedynie chwałę Boga i dobro Kościoła", kardynałowie mogą wybrać również kogoś spoza Kolegium, jeśli uznają go "za bardziej godnego od innych do owocnego i skutecznego zarządzania Kościołem powszechnym".

Papież Jan Paweł II w Konstytucji Apostolskiej z 1996 r. ustalił zasady wyboru swego następcy. Wynika z niej, że kardynałowie obradujący w Kaplicy Sykstyńskiej za Spiżową Bramą, odcięci od świata, mają przeprowadzić tajne głosowanie, wypisując na przygotowanych kartach (w sposób możliwie nieidentyfikujący ich charakteru pisma) nazwisko swego kandydata. Musi on uzyskać 2/3 głosów z liczby kardynałów uprawnionych do głosowania. Jeśli pierwszego dnia nie uda się wyłonić papieża, kolejne głosowania przeprowadza się dnia następnego. W przypadku, gdy po 30 głosowaniach żaden kandydat nie uzyska dwóch trzecich, następuje dzień przerwy na modlitwy i zastanowienie się; potem o wyborze decyduje zwykła większość głosów.

Wybór następcy św. Piotra obwieszcza światu biały dym z komina - po spalonych kartach od głosowania. Gdy kolejne głosowania nie przynoszą efektu, z komina unosi się czarny dym.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)