PolskaTrzeba będzie sprzątać po IV RP - ostrzega prof. Zoll

Trzeba będzie sprzątać po IV RP - ostrzega prof. Zoll

W ciągu kilku pierwszych miesięcy sprawowania władzy
przez PiS mamy sygnały zamachu na trójpodział władzy. Na
niezależne sądy, Trybunał Konstytucyjny. Jarosław Kaczyński mówi
otwarcie, że jesienią ma zamiar powołać do TK swoich sędziów.
Tymczasem w państwie prawnym władza nie może sobie powiedzieć: ja
będę poza kontrolą - mówi prof. Andrzej Zoll, były rzecznik praw obywatelskich, w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".

23.02.2006 | aktual.: 23.02.2006 07:57

Jak podoba się panu rzeczywistość na progu IV Rzeczypospolitej?

- Myślę już o tym, co trzeba będzie zrobić, by posprzątać po czwartej Rzeczypospolitej i szybko zbudować piątą. Już po trzech miesiącach widać, że jest źle. Miało być naprawione państwo, legislacja, sądownictwo, administracja. Tymczasem wszędzie widzę psucie. Cały czas mamy do czynienia z politycznym szantażem. Prezydent Lech Kaczyński zastanawia się, czy skrócić kadencję parlamentu, a w swoim orędziu nie mówi praktycznie nic o budżecie, choć to miał być ewentualny powód jej skrócenia. Mówi za to o tym, czy będzie stabilny rząd czy nie, a przecież do skrócenia kadencji z tego powodu mamy zupełnie inną procedurę.

W Sejmie, używając szantażu, uchwala się ustawę medialną, a skład Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przejmuje układ polityczny. Minister Ziobro wysuwa projekty o 24-godzinnych sądach. To powrót do PRL. Projekt dyscyplinowania adwokatów, świadków i biegłych przypomina mi ustawę o socjalistycznej dyscyplinie pracy. Jeśli taka ma być IV Rzeczpospolita, to przepraszam. Mam nadzieję, że burzenie państwa prawnego, które teraz ma miejsce, to epizod.

Gdzie te zagrożenia dla państwa prawa są największe?

- Podstawową wartością państwa prawnego jest podział władzy. Tego nie wolno zmieniać, władza ma się wzajemnie kontrolować. A co dziś widzę? Budowę politycznego centrum, które ma być w jednych rękach. To mi naprawdę przypomina biuro polityczne z pierwszym sekretarzem. W ciągu kilku pierwszych miesięcy sprawowania władzy przez PiS mamy sygnały zamachu na trójpodział władzy. Na niezależne sądy, Trybunał Konstytucyjny. Jarosław Kaczyński mówi otwarcie, że jesienią ma zamiar powołać do TK swoich sędziów. Tymczasem w państwie prawnym władza nie może sobie powiedzieć: ja będę poza kontrolą.

Nie do przyjęcia jest, aby minister sprawiedliwości groził sędziom odpowiedzialnością karną za wydawane wyroki. Zauważyła to prasa na Zachodzie i wrażenie było fatalne. Środowisko sędziowskie nie jest bez grzechu, ale porządek w sądownictwie powinna zrobić Krajowa Rada Sądownictwa, a minister jest jednym z jej członków.

Widzę tendencję do zastępowania kontroli obywatelskiej - państwową. A to nic innego, jak osłabianie społeczeństwa obywatelskiego na rzecz wzmacniania władzy państwowej. Takie działanie jest niezgodne z moim rozumieniem demokratycznego państwa. I chyba dlatego właśnie obecna władza uznaje mnie za antypaństwowca - mówi prof. Andrzej Zoll. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)