Trwa ładowanie...
d1lfy0y
18-10-2006 18:00

Trybunał zbada zgodność przepisów dot. zniesławienia z konsytucją

Trybunał Konstytucyjny zbada, czy przepisy
Kodeksu karnego o zniesławieniu nie ograniczają nadmiernie
wolności prasy. Ma to związek ze sprawą dwojga dziennikarzy
"Polityki" i "Gazety Wyborczej", przeciw którym toczy się
postępowanie przygotowawcze w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku w
sprawie serii artykułów o Spółdzielczych Kasach Oszczędnościowo-
Kredytowych (SKOK).

d1lfy0y
d1lfy0y

Badająca sprawę prokuratura zwróciła się do sądu o zwolnienie dziennikarzy - Bianki Mikołajewskiej i Macieja Samcika - z tajemnicy zawodowej. Sąd Rejonowy w Gdańsku skierował do Trybunału pytanie, czy przepisy kodeksu karnego, dotyczące zniesławienia, są zgodne z konstytucyjnymi gwarancjami wolności słowa i wolności prasy. W ocenie sądu przepisy te w sposób niedopuszczalny ingerują w sferę swobody wypowiedzi, gdyż penalizują większość wypowiedzi o charakterze pejoratywnym, niepochlebnym.

Art. 212 Kodeksu karnego stanowi, że "kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej, o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku". W przypadku dziennikarzy maksymalna kara to dwa lata więzienia.

W ocenie Sąd Rejonowego w Gdańsku, regulacja ta może prowadzić do sytuacji, w której wolność prasy stanie się iluzoryczna, ponieważ nie obejmuje wolności wyrażania krytycznych poglądów i ocen.

W ubiegłym tygodniu Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepis Kodeksu karnego, nakazujący prokuraturze ścigać znieważenie funkcjonariusza publicznego, które miało miejsce poza czasem wykonywania przez niego obowiązków służbowych, jest sprzeczny z konstytucją. Trybunał zaznaczył, że uruchomienie odpowiedzialności karnej na podstawie oskarżenia publicznego jedynie z powodu tego, że wypowiedź znieważająca (chodziło o znieważenie funkcjonariusza w liście do osoby trzeciej) pozostaje w związku z czynnościami służbowymi, może prowadzić do naruszenia wolności debaty publicznej w państwie demokratycznym.

d1lfy0y

Czwartkowe rozstrzygnięcie Trybunału będzie miało znaczenie dla wielu spraw o zniesławienie, które toczą się m.in. przeciw dziennikarzom. Dwie podobne sprawy znajdują się w Trybunale. Chodzi o Andrzeja Marka i Mariana Maciejewskiego. Andrzej Marek, redaktor czasopisma "Wieści Polickie", został w listopadzie 2002 r. skazany za pomówienie w swoich artykułach gminnego urzędnika. Marek krytycznie opisał działalność naczelnika wydziału promocji gminy i podał, że prowadzi on prywatną agencję reklamową. Sądy wszystkich instancji utrzymały wyrok skazujący na trzy miesiące więzienia w zawieszeniu i nakazały przeproszenie urzędnika. Kiedy Marek odmówił przeprosin, sąd nakazał wykonanie kary. Wykonanie to zostało wstrzymane po złożeniu skargi konstytucyjnej. W kwietniu 2004 roku Sąd Rejonowy w Brzegu skazał redaktora dolnośląskiej "Gazety Wyborczej" Mariana Maciejewskiego na blisko 3 tys. zł grzywny za zniesławienie pracowników Sądu Okręgowego we Wrocławiu i Sądu Rejonowego oraz jednego z prokuratorów. Za
zniesławiające sąd uznał użyte w artykule "Fałszywe spojrzenie wrocławskiej Temidy" określenia "mafijny układ prokuratorsko- sędziowski" i "złodzieje w wymiarze sprawiedliwości". Wyrok utrzymał Sąd Okręgowy w Opolu.

W wielu przypadkach za wyrokami karnymi idą powództwa cywilne. Tak było w przypadku olsztyńskiego dziennikarza Zenona Złakowskiego. Skazany został na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata za zniesławienie sędzi Małgorzaty Jurczyńskiej w książce o "Solidarności". Zgodził się przeprosić Jurczyńską i wydać erratę do książki. Sędzia zażądała jednak 50 tys. zł zadośćuczynienia z powództwa cywilnego.

40 tys. zł miała zapłacić była dziennikarka "Życia Warszawy" Edyta Żyła, autorka cyklu artykułów o majątku b. wiceprezes spółki Ratusz-Wilanów, Beacie Bilińskiej-Yildiz. Na karę 13 tys. złotych zostali skazani dziennikarze "7 dni Kalisza" - Ewa Bąkowska i Krzysztof Ścisły - którzy w dwóch artykułach opisali, jak miejscowy sędzia potrącił w wypadku drogowym obywatela Szwecji.

Pomówiony poczuł się też prezydent Jeleniej Góry Józef Kusiak, który wytoczył sprawę dziennikarzowi "Słowa Polskiego". Wiceprezydent Konina Józef Szymczak wytoczył proces "Przeglądowi Konińskiemu", która opisała zakup przez Dom Kultury w Koninie albumów o tym mieście, wydawanych przez wydawnictwo należące do rodziny byłego wiceprezydenta miasta.

d1lfy0y

Fundacja Helsińska przypomina, że z tego samego paragrafu 212 Kodeksu zostali także skazani: funkcjonariusz Straży Granicznej Grzegorz B. za zniesławienie przełożonego (na 6 miesięcy w zawieszeniu na 3 lata) oraz Andrzej Lepper - na rok i trzy miesiące więzienia w zawieszeniu na 5 lat i 20 tys. grzywny za pomówienie z trybuny sejmowej o korupcję i związki ze światem przestępczym pięciu polityków PO i SLD.

d1lfy0y
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1lfy0y
Więcej tematów