Trybunał w Strasburgu: zasadne skargi Polaków dot. aresztowania
Europejski Trybunał Praw Człowieka w
Strasburgu uznał za zasadne skargi trzech Polaków dotyczące
tymczasowego aresztowania; na rzecz dwóch skarżących Trybunał
zasądził odszkodowania od państwa polskiego w wysokości 2 i 3 tys.
euro.
10.01.2006 20:30
Wyroki w tych trzech sprawach zostały ogłoszone we wtorek. Jeden ze skarżących, Marcin H. został zatrzymany w 2000 roku, a następnie oskarżony o 8 włamań; w areszcie przesiedział dwa lata i osiem miesięcy. Trybunał orzekł, że "racje, jakie decydowały o podjęciu przez sądy decyzji o aresztowaniu, nie były wystarczające, by usprawiedliwiać przetrzymywanie skarżącego w areszcie przez ten czas (czas postępowania)".
Trybunał wskazał natomiast na środki zapobiegawcze, przewidziane w Kodeksie postępowania karnego: poręczenie majątkowe, dozór policji, poręczenie osoby godnej zaufania czy zakaz opuszczania kraju. Przypomniał, że tymczasowe aresztowanie powinno być stosowane wówczas, gdy inne środki są niewystarczające. Zgodnie z kpk tymczasowe aresztowanie zasadniczo nie może trwać dłużej niż 2 lata.
Marcin H. domagał się 25 tys. euro odszkodowania z powodu strat moralnych i 1,5 tys. euro na pokrycie strat materialnych. Trybunał przyznał mu 2 tys. euro i 1 tys. euro jako zwrot kosztów.
Drugiemu ze skarżących, zatrzymanemu w 1999 roku - Marcinowi Ś. postawiono przed polskim sądem 57 zarzutów, m.in. o gwałt, udział w grupie przestępczej, o zmuszanie do brania narkotyków. Od momentu zatrzymania (14 maja 1999 roku) do wyroku (31 lipca 2002 roku) Marcin Ś. spędził w więzieniu trzy lata i dwa miesiące. Przed Trybunałem w Strasburgu domagał się 5 tys. euro odszkodowania; Trybunał uznał że wyrok w tej sprawie powinien stanowić dla niego "wystarczającą satysfakcję za straty moralne, których doznał".
Trybunał uznał, że w przypadku Marcina H. i Marcina Ś. doszło do naruszenia art. 5 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Zgodnie z tym artykułem "każdy zatrzymany lub aresztowany powinien zostać niezwłocznie postawiony przed sędzią lub innym urzędnikiem, uprawnionym do wykonywania władzy sądowej i ma prawo być sądzony w rozsądnym terminie albo zwolniony na czas postępowania".
Także w przypadku trzeciej sprawy Trybunał uznał, że doszło do naruszenia art. 5 Konwencji. Chodzi o aresztowanego w 1995 roku pod zarzutem napaści i tortur W.B., który trafił do aresztu na podstawie decyzji prokuratora, a nie sędziego. W 1995 roku w Polsce o aresztowaniu mogła decydować prokuratura, od końca lat dziewięćdziesiątych decyduje sąd.
Trybunał uznał, że w przypadku W.B. doszło do naruszenia prawa do sądu, gdyż prokuratora nie można traktować "jako innego urzędnika, uprawnionego do wykonywania władzy sądowej". W.B. domagał się 100 tys. zł tytułem strat moralnych i materialnych. Trybunał przyznał mu 2 tys. euro (w tym 769 euro tytułem pomocy prawnej ze strony Trybunału).