PolskaTrybunał odłożył ogłoszenie wyroku ws. lustracji

Trybunał odłożył ogłoszenie wyroku ws. lustracji

Do godz. 19.00 Trybunał Konstytucyjny przesunął ogłoszenie wyroku w sprawie zaskarżonej przez SLD nowej ustawy lustracyjnej. To już taka druga decyzja - wcześniej wyrok przesunięto z godz. 16.00 na 18.00. Narada sędziów już się skończyła. Odczytywanie wyroku wraz z jego ustnym uzasadnieniem może trwać nawet do kilku godzin. Salę wypełnia tłum dziennikarzy i widzów. Przed TK manifestuje kilkanaście osób: część - "w obronie demokracji", część - "za zgodą TK na ujawnienie prawdy".

Trybunał odłożył ogłoszenie wyroku ws. lustracji
Źródło zdjęć: © PAP

Według konstytucjonalistów, gdyby Trybunał Konstytucyjny uchylił przepisy ustawy lustracyjnej, w całości lub we fragmentach, powstanie luka prawna. Jak mówią, w żadnym razie nie będzie obowiązywała poprzednia ustawa lustracyjna.

W przypadku uchylenia będzie luka prawa. Jeżeli przepisy zostaną uchylone w znacznej części, jeśli ustawa będzie tak poszatkowana, że zostaną z niej strzępy, to nie da się jej wykonać - powiedział konstytucjonalista, prof. Piotr Winczorek. Według niego można byłoby myśleć o zastosowaniu ustawy jedynie w przypadku drobnych zastrzeżeń TK.

Według Winczorka, jeżeli Trybunał zakwestionowałby oświadczenia lustracyjne, listę osób poddanych lustracji, albo publikację katalogów IPN, to w tych fragmentach, ustawa byłaby niewykonalna.

Konstytucjonalista, dr Ryszard Piotrowski, pytany o to, co stałoby się w przypadku uchylenia części przepisów ustawy lustracyjnej przez TK, zaznaczył, że "stare przepisy nie wracają". Wszystko zależy od tego, jakie przepisy Trybunał uzna za niezgodne z konstytucją - dodał.

Prof. Andrzej Zoll, b. prezes TK i b. Rzecznik Praw Obywatelskich, powiedział w radiu TOK FM, że poseł Arkadiusz Mularczyk, występując przed TK dopuścił się przekroczenia uprawnień i pomówienia, czyli popełnił przestępstwa zagrożone karą do trzech lat więzienia.

Odnosząc się do informacji o wprowadzeniu w błąd Trybunału przez Mularczyka, Piotrowski powiedział: "jeżeliby te informacje prasowe się potwierdziły, to w grę wchodzi naruszenie przepisów prawnych i ewentualne postępowanie w tej sprawie". Zaznaczył, że "poseł jako przedstawiciel Sejmu jest chroniony immunitetem i może być pociągnięty do odpowiedzialności tylko za zgodą Sejmu".

Mularczyk oświadczył, że dwóch sędziów TK: Marian Grzybowski i Adam Jamróz było zarejestrowanych jako źródła informacji wywiadu. Sędziowie zostali wyłączeni ze składu orzekającego. Z akt IPN wynika jednak, że Jamróz odmówił współpracy, a Grzybowskiego zarejestrowano w czerwcu 1989 r. Prezes TK Jerzy Stępień zarzucił posłowi Mularczykowi "wprowadzenie w błąd Trybunału".

Jeżeli on nie powiedział, że wobec tych osób zaniechano jakichś działań, czyli nie były żadnymi kontaktami i w ten sposób wprowadził Trybunał w błąd, to się to ociera o kodeks karny - powiedział prof. Winczorek. Wprowadzenie w błąd organu państwa, nieujawnienie wszystkich dokumentów, na które się ktoś powołuje, żeby osiągnąć jakiś skutek prawny - w tym przypadku wyłączenie sędziów - to jest sprawa poważna - zaznaczył.

Zdaniem prof. Winczorka teraz "piłka jest po stronie prezesa Trybunału". To on powinien odpowiednio zareagować w zależności od oceny sytuacji - jeżeli byłoby podejrzenie popełnienia przestępstwa - to zawiadomić prokuraturę - podkreślił konstytucjonalista.

Pytany o publikację wyroku, powiedział, że "tutaj też jest pewien problem". Tłumaczył, że wydawanie "Dziennika Ustaw" leży w gestii premiera i "orzeczenie w takiej sprawie powinno być ogłoszone niezwłocznie". Choćby w poniedziałek, nawet jeżeli trzeba byłoby wydać "Dziennik Ustaw" tylko po to, żeby to orzeczenie było w nim zawarte - powiedział prof. Winczorek.

Zdaniem Winczorka, Trybunał dlatego ustalił termin rozpatrzenia wniosku dot. ustawy lustracyjnej w dniach 9-11 maja, żeby było wystarczająco czasu do wtorku na publikację aktu w "Dzienniku Ustaw".

15 maja mija termin przesyłania przez pracodawców oświadczeń lustracyjnych do IPN, wypełnionych przez zobowiązanych do tego pracowników. Część pracodawców czekała z tym na wyrok TK.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)