Trybunał haski uniewinnił serbskiego generała Periszicia
Trybunał ONZ ds. zbrodni w b. Jugosławii oczyścił gen. Momczilo Periszicia, jednego z najwyższych rangą b. dowódców armii jugosłowiańskiej i serbskiej, z zarzutów współudziału i podżegania do zbrodni wojennych podczas wojen na Bałkanach w latach 90.
28.02.2013 | aktual.: 28.02.2013 19:32
W 2011 roku Periszić został w pierwszej instancji skazany na 27 lat więzienia za przestępstwa obejmujące m.in. zabójstwa, czyny nieludzkie i prześladowania. Jednak w ostatnim orzeczeniu trybunał uznał zgromadzone wówczas dowody za niewystarczające i nakazał natychmiastowe zwolnienie Periszicia z aresztu.
Prokuratura trybunału oskarżała byłego serbskiego generała o to, że dostarczał żołnierzy, uzbrojenie i pomoc logistyczną Armii Serbów Bośniackich (VRS) i Armii Serbskiej Krajiny (SVK), samozwańczej republiki w Chorwacji, z pełną świadomością, że przynajmniej w części pomoc ta była wykorzystywana do popełniania zbrodni.
Sędziowie trybunału uznali, że Periszić przekazywał pomoc VRS, jednak nie wydał rozkazu popełnienia zbrodni wojennych.
- VRS angażowała się m.in. w pełnoprawne działania bojowe, nie była organizacją czysto przestępczą - podkreślił sędzia Theodor Meron. - Periszić mógł wiedzieć o zbrodniach popełnianych przez VRS, jednak pomoc dla armii jugosłowiańskiej przeznaczał na ogólny wysiłek wojenny, a nie zbrodnie VRS - dodał.
Srebrenica i Zagrzeb
Trybunał uznał też, że nie dowiedziono współudziału Periszicia w masakrze 8 tys. muzułmanów w Srebrenicy we wschodniej Bośni w 1995 roku oraz w zbrodniach podczas oblężenia Sarajewa. Były serbski generał został oczyszczony także z zarzutu niepociągnięcia do odpowiedzialności oddziałów Serbów chorwackich, które zbombardowały Zagrzeb w maju 1995 roku.
- Niniejsze orzeczenie nie powinno być interpretowane jako pozwolenie, by dowódcy wojskowi unikali odpowiedzialności poprzez zlecanie aktów przestępczych osobom trzecim - zaznaczył sędzia Meron.
Oddanie się w ręce trybunału
Periszić w marcu 2005 roku z własnej woli poddał się jurysdykcji trybunału w Hadze i od początku nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów. Podczas odczytywania wyroku w czwartek sprawiał wrażenie zaskoczonego; do swojego obrońcy uśmiechnął się dopiero pod koniec trwającego godzinę odczytywania uzasadnienia - podała agencja dpa.
68-letni obecnie Periszić dowodził oddziałami zdominowanej przez Serbów armii dawnej Jugosławii podczas walk w Chorwacji w 1991 roku przeciwko oddziałom chorwackim walczącym o niezależność. Po wojnie sąd chorwacki skazał go zaocznie na 20 lat więzienia za zbombardowanie w 1991 roku adriatyckiego portu Zadar.
W latach wojen na Bałkanach był uważany za bliskiego współpracownika ówczesnego prezydenta Serbii Slobodana Miloszevicia. W rządzie reformatorskiego premiera Serbii Zorana Djindjicia, zabitego w 2003 roku, był krótko wicepremierem, ale na skutek oskarżeń o szpiegostwo na rzecz USA został zmuszony do ustąpienia.