PolskaTrwa umacnianie wałów na Wiśle, Sanie i Łęgu

Trwa umacnianie wałów na Wiśle, Sanie i Łęgu

Na Podkarpaciu w dalszym ciągu trwa umacnianie wałów na Wiśle, jej dopływach, głównie na rzece Łęg, oraz na Sanie. Powoli stabilizuje się poziom rzek regionu. Większość z nich płynie poniżej stanów alarmowych.

Trwa umacnianie wałów na Wiśle, Sanie i Łęgu
Źródło zdjęć: © PAP

22.05.2010 | aktual.: 23.05.2010 23:09

Jak informuje Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego (WCZK) w Rzeszowie, alarmy powodziowe obowiązują jeszcze w pow. tarnobrzeskim, stalowowolskim, mieście Tarnobrzegu oraz pięciu gminach pow. mieleckiego: Borowa, Czermin, Gawłuszowice, Padew Narodowa, Wadowice Górne.

Alarm odwołano natomiast w kilku gminach pow. mieleckiego i wprowadzono tam pogotowie przeciwpowodziowe. Chodzi o: miasto i gminę Mielec, Przecław, Radomyśl Wielki i Tuszów Narodowy. Alarm odwołano także w pow. niżańskim.

Wisła obecnie przekracza stan alarmowy w Zawichoście o 160 cm. W ciągu kilku godzin jej poziom obniżył się o ok. 20 cm i nadal opada. Natomiast wody Sanu w Nisku płyną już poniżej stanu alarmowego, a w Radomyślu nad Sanem przekraczają jeszcze alarm o 80 cm i nadal opadają. Na pozostałych rzekach regionu odnotowano znaczne spadki poziomu wody poniżej stanów ostrzegawczych.

W dalszym ciągu trwa jednak umacnianie wałów na rzece Łęg oraz na Sanie. Minionej nocy przy umacnianiu wałów pracowało m.in. około ok. 400 strażaków, policja, około 200 żołnierzy, funkcjonariusze WOPR, a także kilka tysięcy osób cywilnych. Umocniono łącznie około 70 km wałów. Największe siły skierowano do Gorzyc.

Trudna sytuacja jest także w Tarnobrzegu, gdzie Wisła zalała łącznie pięć dzielnic miasta. W ciągu ostatniej doby woda w tym mieście znacznie jednak opadła i nadal się cofa. Można już poruszać się tam pieszo w gumiakach. Nadal w powiecie tarnobrzeskim zalanych jest łącznie kilkanaście wsi.

Jak poinformował rzecznik podkarpackich strażaków st. kpt. Marcin Betleja, w Tarnobrzegu rozpoczęły pracę duże pompy o wysokiej wydajności, które zostały przywiezione przez 30 ratowników z Ukrainy.

WCZK ostrzega, że ze względu na burze, połączone z gradem, jakie spodziewane są na Podkarpaciu, poziom niektórych rzek, zwłaszcza Wisły, może gwałtownie wzrosnąć. Opady deszczu mogą sięgnąć nawet 20-30 milimetrów.

Dotychczas według danych WCZK - ewakuowano ok. 9 tys. mieszkańców pow. tarnobrzeskiego, stalowowolskiego i mieleckiego. W akcji ratowniczej uczestniczy na Podkarpaciu m.in. ponad 1,7 tys. strażaków, 350 żołnierzy oraz 6 śmigłowców. Według wstępnych szacunków, na Podkarpaciu zalanych jest 90 km kwadratowych, co daje cztery razy większą powierzchnię, niż powierzchnia Zalewu Solińskiego.

Policja zapewnia, że dotychczas nie zgłoszono żadnej kradzieży czy dewastacji mienia ewakuowanych osób. Rzecznik podkarpackiej policji, podkom. Paweł Międlar podkreślił, że przez cały czas policja patroluje te tereny z łodzi i nie wpuszcza na nie nikogo oprócz mieszkańców i ratowników. Prowadzi także bezustanny monitoring ze śmigłowca Straży Granicznej. Do akcji skierowano także funkcjonariuszy Izby Celnej w Przemyślu, którzy pomagają w utrzymaniu porządku i zabezpieczaniu rejonów po ewakuacji.

Na terenie powiatu strzyżowskiego, którego powódź dotknęła kilka dni temu, powstało kilkadziesiąt osuwisk, zagrażających domom mieszkalnym. Ewakuowano 15 rodzin. Z tego samego powodu ewakuowano jedną rodzinę w pow. dębickim. W regionie nieprzejezdnych jest kilkadziesiąt odcinków dróg, głównie gminnych i powiatowych. Powodem zablokowania dróg jest coraz częściej osuwanie się ziemi.

Zarząd Województwa Podkarpackiego przeznaczy 3 mln zł z budżetu województwa na potrzeby samorządów, które najbardziej ucierpiały w wyniku powodzi. Decyzja o tym, które samorządy i w jakiej wysokości otrzymają pomoc, zapadnie w najbliższym czasie - poinformowała rzeczniczka marszałka Aleksandra Gorzelak-Nieduży.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)