Trwa poszukiwanie kompromisu - spotkanie negocjatorów
Poranne spotkanie prezydenta Lecha
Kaczyńskiego z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, od którego
rozpoczął się w Brukseli drugi dzień szczytu UE w sprawie nowego
traktatu Unii, zakończyło się mniej więcej po godzinie.
Tomasz Brzeziński z biura prasowe Kancelarii Prezydenta
powiedział, że zaraz po rozmowie obojga przywódców, rozpoczęło
się spotkanie polskich negocjatorów na czele z minister spraw
zagranicznych Anną Fotygą ze stroną niemiecką.
22.06.2007 | aktual.: 22.06.2007 11:34
"Nicea" do 2020 roku
Do piątkowego poranka eksperci niemieckiego przewodnictwa UE mieli analizować propozycje zgłoszone w czwartek przez Polskę.
Wśród polskich propozycji jest opóźnienie obowiązywania nowych, uproszczonych zasad podejmowania decyzji w Radzie UE do 2020 roku, czyli jedenaście lat po planowanym wejściu w życie nowego traktatu.
Polsce chodzi o to, by według preferencyjnego dla Polski systemu z Nicei, który nadal by do tego czasu funkcjonował, przyjąć kolejne dwa porozumienia w sprawie wieloletnich planów budżetowych. To ważne, bo kolejny budżet, po wejściu w życie nowego traktatu, ma być przyjęty nie jednomyślnie, ale kwalifikowaną większością głosów.
Te sprawy są nadal przedmiotem rozmów - powiedział Brzeziński.
Rozmowy dwustronne będą trwały całe przedpołudnie. Zaraz po spotkaniu z Lechem Kaczyńskim kanclerz Merkel rozpoczęła kolejne z premierem Wielkiej Brytanii Tonym Blairem. Ma także zaplanowane spotkania z Czechami i Holendrami, którzy, podobnie jak Brytyjczycy i Polacy, wysuwają najdalej idące zastrzeżenia do zaproponowanego przez Niemców mandatu na negocjacje nowego traktatu.
Spotkanie w gronie przywódców "27" zaplanowane jest na godz. 13. Do tego czasu nie będzie nowych tekstów (do dyskusji). Potem jeśli to będzie możliwe, zaczniemy pracować nad tekstami - powiedziała Merkel.
Przywódcy UE mają podczas szczytu przyjąć mandat na otwarcie negocjacji nowego, uproszczonego traktatu, który zastąpi odrzuconą przez Francuzów i Holendrów eurokonstytucję.
Niemiecka kanclerz Angela Merkel oświadczyła przed spotkaniem, że nadal istnieją problemy, które trzeba rozwiązać w pracach nad reformą eurotraktatu, ale ona sama i wszyscy pozostali uczestnicy szczytu czynią wszystko, co w ich mocy.
Pracujemy ciężko, problemy nie zostały jeszcze rozwiązane, ale wszyscy się starają - powiedziała Merkel dziennikarzom. Pierwszy dzień - bez przełomu
Natomiast prezydent Kaczyński na zakończenie pierwszego dnia szczytu, który zakończył się bez przełomu przyznał: sytuacja jest bardzo trudna. Nie jestem optymistą. Zadeklarował jednocześnie, że będzie rozmawiał "do końca".
Pomocną dłoń w kierunku Angeli Merkel wyciągnął prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Zaoferował w czwartek Polsce i Niemcom swój kompromis: "hamulec bezpieczeństwa", znany jako kompromis z Joaniny, który umożliwia odwlekanie podjęcia decyzji przez Radę UE.
Polsce ta propozycja jednak nie wystarcza, bo kompromis z Joaniny już istnieje w obecnym projekcie eurokonstytucji. "Chyba że zostałby poważnie wzmocniony i był elementem szerszego pakietu ofert dla Polski" - tłumaczą źródła polskie.
My jesteśmy gotowi przyjąć różne inne rozwiązania, ewentualnie pod wieloma warunkami, ale muszą być akceptowalne - powiedział prezydent Kaczyński.
Po półtoragodzinnym spotkaniu z Merkel i Sarkozym, które zakończyło się grubo po północy, Polska zgłosiła ustnie i na piśmie cztery propozycje kompromisowe, które do rana w piątek mają analizować eksperci niemieckiego przewodnictwa.
W Brukseli trwa od czwartku szczyt europejski, podczas którego przywódcy państw UE podejmują próbę wyjścia z impasu konstytucyjnego. Mają przyjąć mandat na otwarcie negocjacji nowego uproszczonego traktatu, który zastąpi odrzuconą przez Francuzów i Holendrów eurokonstytucję.
Pierwszy dzień szczytu zakończył się bez przełomu. Polska nie zgadza się na kluczowy element projektu mandatu nowego traktatu, czyli system podejmowania decyzji w Radzie (ministrów) UE tzw. podwójną większością państw (55%) i obywateli (65%).
Coraz bardziej prawdopodobne jest, że szczyt przedłuży się do późnych godzin w nocy z piątku na sobotę. (mj)