Trwa manifestacja Bizon-Bial przed Metalexportem
Około 300 pracowników białostockiej Fabryki Przyrządów i Uchwytów Bison-Bial SA protestuje we wtorek w Warszawie przed siedzibą spółki Metalexport, która jest właścicielem ich fabryki.
Sześcioosobowa delegacja pracowników weszła do gmachu Metalexportu przekazać swoją petycję władzom spółki.
Protestujący trzymają flagi OPZZ i "Solidarności 80", a także transparenty: "Chcemy chleba", "Buechner to złodziej" (chodzi o biznesmena Piotra Buechnera, prezesa i udziałowca Metalexportu - PAP). Wykrzykują hasła: "Złodzieje", Metalexport - chcemy chleba". "Złodzieju Buechnerze - kostucha się do ciebie dobierze". Wciąż słychać głośne gwizdki.
Protest jest nielegalny, bowiem nie został zgłoszony odpowiednim władzom.
Prawie półtoratysięczna załoga Bison-Bial od pół roku nie otrzymuje regularnych wypłat. W tym czasie wypłacano jej pieniądze za półtora miesiąca pracy, a w zeszłym tygodniu - po 600 zł zaliczki. Każdemu z pracowników zakład jest jeszcze winny po kilka tysięcy złotych. Prawie od miesiąca stoi produkcja. W sądzie jest wniosek o upadłość zakładu. (ej)