Trump znów grozi cłami. Za podatek cyfrowy
Ministerstwo cyfryzacji zapowiada wprowadzenie podatku cyfrowego dla gigantów technologicznych. - Zrobiliśmy analizy, oszacowaliśmy zyski i obroty firm cyfrowych. Stawka ma wynosić 3 procent - powiedział w Polskim Radiu 24 wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski. Kilka godzin później Donald Trump zapowiedział wprowadzenie ceł na kraje stosujące ten podatek.
Co musisz wiedzieć?
- Donald Trump ogłosił wprowadzenie dodatkowych ceł na kraje, które stosują podatek cyfrowy. Prezydent USA podkreślił, że amerykańskie firmy technologiczne nie będą dłużej wykorzystywane.
- Podatki cyfrowe i regulacje są według Trumpa narzędziem dyskryminacji amerykańskiej technologii, podczas gdy chińskie firmy pozostają nietknięte.
- Trump zapowiedział ograniczenia eksportowe na amerykańską technologię i chipy, jeśli kraje nie zrezygnują z dyskryminacyjnych środków.
Polska szykuje się do wprowadzenia podatku cyfrowego, Trump grozi cłami
Polski resort cyfryzacji od kilku miesięcy pracuje nad wprowadzeniem podatku cyfrowego dla gigantów technologicznych. Temat wzbudził wiele dyskusji wewnątrz obozu rządzącego, bo nie wszyscy chcieli wprowadzenia tego rozwiązania. Część polityków wskazywała, że w tak trudnym geopolitycznie dla Polski czasie nie warto drażnić Stanów Zjednoczonych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Gawkowski o podatku cyfrowym: Amerykański dyplomata mnie nie przestraszy
Przypomnijmy, że już w marcu tego roku nominowany na ambasadora USA w Polsce Tom Rose, odniósł się do tego pomysłu na swoim profilu na platformie X. "To niezbyt mądre! Autodestrukcyjny podatek, który zaszkodzi tylko Polsce i jej relacjom z USA. Prezydent Trump również odpowie odwetem, jak i powinien zrobić. Odwołajcie podatek, aby uniknąć konsekwencji!" - napisał Rose.
Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski odpowiadał jednak, że Polska to państwo suwerenne i nikt nie powinien ingerować w decyzje rządu w tym zakresie.
W poniedziałek wiceszef resortu Dariusz Standerski w rozmowie z Polskim Radiem poinformował, że ministerstwo przedstawiło analizę wprowadzenia nowych przepisów, w tym zaprezentowało różne scenariusze podatku cyfrowego. - Oszacowano zyski i obroty firm cyfrowych. Pokazano także, jak wygląda ten podatek w innych państwach. Stawka ma wynieść 3 procent, a próg wejścia ma wynieść 750 mln euro przychodów globalnych - poinformował wiceminister.
Tymczasem kilka godzin później prezydent USA Donald Trump we wpisie na Truth Social poinformował, że nałoży dodatkowe cła na kraje, które wprowadziły podatek cyfrowy. "Jako prezydent Stanów Zjednoczonych przeciwstawię się krajom, które atakują nasze wspaniałe amerykańskie firmy technologiczne" - oświadczył Trump.
"Okaż szacunek Ameryce"
Jak dodał Trump, podatki cyfrowe, przepisy dotyczące usług cyfrowych i regulacje w sprawie rynków cyfrowych zostały stworzone, by "krzywdzić albo dyskryminować amerykańską technologię".
Według niego środki te "całkowicie pomijają największe chińskie firmy technologiczne", co ocenił jako skandaliczne.
"To musi się zakończyć i to zakończyć TERAZ. Tym postem w sieci TRUTH powiadamiam wszystkie kraje posiadające cyfrowe podatki, przepisy, zasady, regulacje, że dopóki będą w nich obowiązywać te dyskryminacyjne środki, ja, jako prezydent USA, nałożę znaczące dodatkowe cła na eksport z tych krajów do USA i wprowadzę ograniczania eksportowe na naszą bardzo chronioną technologię i na chipy" - napisał prezydent.
Podkreślił, że USA i amerykańskie firmy technologiczne nie są już światową "skarbonką" ani "popychadłem".
"Okaż szacunek Ameryce i naszym niesamowitym firmom technologicznym albo zmierz się z konsekwencjami!" - wezwał Trump.
Przypomnijmy, że podatek cyfrowy obowiązuje już m.in. w Wielkiej Brytanii (w wysokości 2 proc.), we Francji, Włoszech i Hiszpanii (3 proc.), w Austrii (5 proc.), na Węgrzech i w Turcji (7,5 proc.), w Japonii (10 proc.) czy Kanadzie (3 proc.). Nie wprowadziły go m.in.: Finlandia, Szwecja, Niemcy, Irlandia, Holandia, USA i Chiny.
Źródło: PAP, polskieradio.pl