ŚwiatTrump zamieszany w pranie brudnych pieniędzy?

Trump zamieszany w pranie brudnych pieniędzy?

Ujawnione dokumenty pokazują, że ponad 1300 mieszkań sprzedanych w nieruchomościach należących do Donalda Trumpa zostało kupionych za gotówkę przez firmy-krzaki. Transakcje te każą zadać pytanie: czy Trump zarządzał wielką pralnią pieniędzy?

Trump zamieszany w pranie brudnych pieniędzy?
Źródło zdjęć: © East News | AP Photo/Richard Drew
Oskar Górzyński

13.01.2018 | aktual.: 13.01.2018 16:33

O tym, że posiadłości Trumpa były wykorzystywane przez szemrane postaci ze świata biznesu, polityki i przestępczości zorganizowanej, spekulowano od dawna. Teraz są na dowody. Odkrył je portal Buzzfeed, który prześledził wszystkie transakcje kupna mieszkań i apartamentów należących do Trumpa. Okazało się, że 21 procent z nich zostało zawartych za gotówkę - i to nie przez osoby fizyczne, lecz firmy-wydmuszki zarejestrowane w rajach podatkowych. Niektóre z zakupionych w ten sposób mieszkań niedługo potem były odsprzedawane innym firmom.

Nie jest to automatyczny dowód na pranie brudnych pieniędzy, ale według Departamentu Sprawiedliwości są to typowe cechy dla nielegalnego procederu.

Jak podaje Buzzfeed, liczba tych transakcji nasiliła się na przełomie ostatniej dekady, czyli w czasach, kiedy Trump miał problemy finansowe i kłopoty z uzyskaniem od banku kredytów. Wtedy też jego syn Donald jr. chwalił się, że do firmy Trumpa "spływa mnóstwo pieniędzy z Rosji".

W jednej z posiadłości Trumpa, SoHo Hotel Condominium na Manhattanie, aż 77 procent lokali zostało kupionych za gotówkę. Wspólnik Trumpa w tym interesie, urodzony w Rosji Felix Sater, został wcześniej skazany za malwersacje finansowe w ramach procederu organizowanego przez rosyjską mafię. Sam Trump nigdy jednak nie został oskarżony. Jako właściciel budynków nie miał też prawnej konieczności sprawdzania swoich kontrahentów.

Długa historia podejrzanych związków

Mimo to, nieruchomości Trumpa nie raz były w centrum afer związanych z praniem pieniędzy. W 1983 roku Trump sprzedał jeden z apartamentów w Trump Tower ówczesnemu haitańskiemu dyktatorowi Jean-Claude Duvalierowi za prawie pół miliona dolarów. Jak zarzuciły mu potem późniejsze władze w Haiti, pieniędze zostały wyprowadzone przez Duvaliera ze skarbu państwa.

Rok później Trump Tower posłużyła jako sposób wyprania pieniędzy przez rosyjskiego gangstera Davida Bogatina. Z kolei należące do Trumpa kasyno w Atlantic City, Trump Taj Mahal, w latach 90-tych było karane 106 razy za łamanie przepisów dotyczących zgłaszania potencjalnych przypadków prania pieniędzy. Trump musiał zapłacić za to karę w wysokości 477 tys. dolarów.

Powiązania te nie są zaskakujące. Nowojorski rynek nieruchomości, w którym obracał się Trump, był w powszechnej opinii zdominowany przez organizacje przestępcze. Według ekspertów, operując na nim, miliarder musiał stykać się z mafią. Według dziennikarza Davida Claya Johnsona, do budowy swoich nieruchomości Trump często zatrudniał firmy budowlane powiązane z przestępczością zorganizowaną. od mafiosów kupował także grunty pod budowę swoich kasyn.

Jego związki z mafią w latach 80-tych były na tyle podejrzane, że australijskie władze nie zezwoliły w 1987 roku na budowę kasyna w Sydney, uzasadniając to właśnie szemranymi kontaktami amerykańskiego biznesmena.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)