Trump rozprawi się z Bractwem Muzułmańskim? To może być początek polowania na czarownice

• Donald Trump chce wpisać Bractwo Muzułmańskie na listę organizacji terrorystycznych
• Islamistyczny ruch działa w ponad 70 krajach i jest częścią systemu politycznego w wielu państwach świata muzułmańskiego
• Ruch skierowany jest przeciwko organizacjom muzułmańskim w Ameryce, podejrzewanych przez niektórych o związki z islamistami
• Chodzi o kontrolę amerykańskich muzułmanów - ostrzegają krytycy
• Wobec muzułmanów powinno zastosować się to samo podejście co do komunistów w czasach makkartyzmu - uważa typowana do roli w Białym Domu Clare Lopez

Trump rozprawi się z Bractwem Muzułmańskim? To może być początek polowania na czarownice
Źródło zdjęć: © AFP | JOE RAEDLE
Oskar Górzyński
51

Donald Trump wielokrotnie w kampanii wyborczej zapowiedział, że rozprawi się z radykalnym islamem. Proponowane przez niego rozwiązania były różnorakie i wielokrotnie komentowane: od tymczasowego zakazu dla wszystkich muzułmanów, przez politykę "ekstremalnego sprawdzania" przybywających imigrantów po tworzenie całego rejestru przebywających w Stanach Zjednoczonych wyznawców Allaha. Ale jest jeszcze jedno rozwiązanie, o którym mówi się zdecydowanie mniej, ale może mieć równie drastyczne konsekwencje. Chodzi o wpisanie Bractwa Muzułmańskiego na listę organizacji terrorystycznych.

Pomysł nie jest inicjatywą Trumpa - wyszedł on od jego republikańskiego rywala w prawyborach, Teda Cruza. Jednak jak zapowiedział jeden z doradców prezydenta-elekta Walid Phares, nowa administracja zrobi wszystko, by zgłoszony do Kongresu projekt wszedł w życie.

Na pierwszy rzut oka propozycja może wydawać się racjonalna: założona w 1928 pan-islamska organizacja dała początek wielu organizacjom terrorystycznym, takim jak Hamas czy al-Kaida, a jej celem jest islamizacja świeckich państw Bliskiego Wschodu (i nie tylko).

- Na poziomie ideologicznym to wyraźny i mocny sygnał, że USA pod nowym kierownictwem będą w ten sam sposób traktować wszystkie radykalne islamistyczne ruchy i ugrupowania, negujące wartości i ideały bliskie cywilizacji Zachodu i w jakiś sposób z nimi walczące - mówi WP Tomasz Otłowski, ekspert ds. Bliskiego Wschodu. - Skoro na liście organizacji uznawanych za terrorystyczne przez USA mamy Hamas, Hezbollah czy Al-Kaida to już dawno powinno znaleźć się na niej Bractwo - dodaje.

W praktyce pomysł może spotkać się ze znacznymi komplikacjami. To m.in. dlatego, że Bracia Muzułmani obecni są niemal we wszystkich krajach świata islamu. W większości z nich funkcjonują jako partia i element systemu politycznego, oficjalnie odrzucając przemoc i ciesząc się poparciem części społeczeństwa. W niektórych - jak Egipt, Tunezja czy Sudan - sprawowały lub sprawują władzę. W innych, sprzymierzonych z USA krajach - jak np. Jordan - są tolerowane. Wpisanie Bractwa na listę organizacji terrorystycznych znacznie skomplikuje i zawęzi pole dyplomacji z krajami regionu. Utrudni też rozmowy w sprawie rozwiązania konfliktu w Palestynie.

Jednak zdaniem Otłowskiego nie musi to mieć jednoznacznie negatywnego wymiaru.

- Ciągłe flirtowanie poprzedniej administracji z “umiarkowanymi” islamistami to praprzyczyna dzisiejszych dramatów w Egipcie, Libii i Syrii. Jeśli teraz to przeciąć, to kto wie - może będzie szansa na jakieś oczyszczenie sytuacji i ponowne nadanie poszczególnym zjawiskom i rzeczom ich właściwych pojęć i znaczeń - tłumaczy ekspert.

Ale prawdopodobnie największe konsekwencje proponowanego prawa mogą odczuć muzułmanie w Stanach Zjednoczonych. Autorem pomysłu wpisania BM na listę jest Frank Gaffney, autor jednej ze spiskowych teorii dotyczących ukrytej roli muzułmanów w Ameryce. Według Gaffneya, Bractwo ma w USA ogromne wpływy i niecne cele, a powiązania z organizacją ma wielu polityków na każdym szczeblu, w tym Barack Obama, który według Gaffneya sam jest ukrytym muzułmaninem i realizuje misję Bractwa. Gaffney, wcześniej doradca Teda Cruza, a teraz przymierzany do zespołu Trumpa, plany nowej administracji wskrzeszenia projektu przyjął z zachwytem. Jego współpracowniczka, Clare Lopez - również kandydatka do podjęcia roli w administracji - podziela jego poglądy i uważa, że konsekwencją pozostawienia amerykańskich muzułmanów samym sobie będzie wprowadzenie szariatu.

Stąd pojawiają się obawy, że ustawa o BM będzie początkiem "polowania na czarownice" wśród mieszkających w USA muzułmanów. Tym bardziej, że projekt ustawy wprost mówi o zamknięciu trzech największych organizacji skupiających muzułmanów, rzekomo powiązanych z Bractwem.

- Ta inicjatywa w praktyce nie ma nic wspólnego z przeciwdziałaniem terroryzmowi czy z jakimkolwiek problemem związanym z Bractwem Muzułmańskim. Chodzi tylko o kontrolowanie amerykańskich muzułmanów - powiedział cytowany przez portal Buzzfeed J.M. Berger, ekspert ds. kontrwywiadu i przeciwdziałaniu ekstremizmowi z Uniwersytetu George'a Washingtona.

Obawy te nie są pozbawione podstaw, bo ludzi wyznających podobne idee do Gaffneya i Lopez jest w otoczeniu prezydenta-elekta więcej. Skrajne poglądy na temat zagrożenia ze strony islamu wydają się wręcz być jednym z kluczy doboru ludzi do administracji. Na jedno z najważniejszych pozycji - doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, powołany został gen. Michael Flynn, który w jednej z wypowiedzi na Twitterze wprost powiedział że "Lęk przed muzułmanami jest RACJONALNY". Sama zaś Lopez - typowana na zastępcę Flynna - stwierdziła, że wobec muzułmanów powinno zastosować takie samo podejście jakie stosowano w epoce makkartyzmu (przesłuchania, poszukiwania wewnętrznego wroga) wobec domniemanych komunistów.

Wybrane dla Ciebie

Pogoda na niedzielę. Mogą przydać się parasole
Pogoda na niedzielę. Mogą przydać się parasole
Grecja pod śniegiem. Burza Coral daje się we znaki
Grecja pod śniegiem. Burza Coral daje się we znaki
Franciszek przygotował się wcześniej. Mówił o szczegółach dokumentu
Franciszek przygotował się wcześniej. Mówił o szczegółach dokumentu
Coroczne przemówienie Orbana. Wspomniał o Ukrainie
Coroczne przemówienie Orbana. Wspomniał o Ukrainie
Wojska USA w Polsce. Prezydent Duda o szczegółach
Wojska USA w Polsce. Prezydent Duda o szczegółach
Tusk po spotkaniu Duda-Trump. "Nie ma się z czego śmiać"
Tusk po spotkaniu Duda-Trump. "Nie ma się z czego śmiać"
Duda o relacjach z USA. "Dawno nie było tak dobrych czasów"
Duda o relacjach z USA. "Dawno nie było tak dobrych czasów"
Trump powiedział Dudzie, że przyjedzie do Polski
Trump powiedział Dudzie, że przyjedzie do Polski
Lawina komentarzy po spotkaniu Duda-Trump
Lawina komentarzy po spotkaniu Duda-Trump
Wyniki Lotto 22.02.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 22.02.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wymienił całą listę. Trump przedstawił kolejne żądania od Ukrainy
Wymienił całą listę. Trump przedstawił kolejne żądania od Ukrainy
Obelgi i wulgaryzmy ze sceny. Trump nie miał hamulców wobec Bidena
Obelgi i wulgaryzmy ze sceny. Trump nie miał hamulców wobec Bidena