Trump pojawił się na konwencji. Ludzie nie wytrzymali
Donald Trump wygwizdany i wybuczany na konwencji Partii Libertariańskiej. Wyznawcy wolności jednostki obwiniają Trumpa za złe decyzje podczas pandemii COVID-19.
26.05.2024 16:35
Buczenie i okrzyki rozległy się w momencie, gdy Donald Trump pojawił się na scenie. Jedna z osób życzyła mu nawet śmierci.
Libertarianie twierdzą, że Trump w czasie swojej prezydentury nie zrobił wiele, by powstrzymać ograniczenia dla nieszczepionych podczas pandemii. Obwiniają go też za pośpiech przy tworzeniu szczepionki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mimo incydentu Trump próbował przekonywać libertarian, że mają dużo wspólnego z republikanami w kwestiach poglądów na temat podatków, czy wielkości rządu.
- Jeśli nie byłem libertarianinem, to teraz nim jestem - zwrócił się do zgromadzonych Trump. Później stwierdził, że Joe Biden odpowiada za "wzrost lewicowego faszyzmu".
- Nie powinniśmy ze sobą walczyć - przekonywał.
Obietnice Donalda Trumpa
Trump obiecał, że jeżeli wygra wybory, to włączy libertarianina do swojego gabinetu. Spotkało się to z niedowierzaniem i okrzykami: "bzdura!".
Organizatorzy konwencji z Partii Libertariańskiej twierdzą, że Joe Biden również dostał zaproszenie na konwencję, ale odmówił w niej udziału.
Libertarianie zdobyli tylko 1,2 proc. głosów podczas wyborów prezydenckich w 2020 r., ale według analityków, listopadowe wybory prezydenckie w USA mogą rozstrzygnąć się zaledwie dziesiątkami tysięcy głosów w kilku stanach.
Czytaj też: